Niewykluczone, że w Islandii dojdzie do erupcji drugiego wulkanu - wynika z raportu opublikowanego w Londynie przez ekspertów. Ich zdaniem, bardzo możliwe, że w krótkim czasie wybuchnie Katla - wulkan potężniejszy i o większym kraterze niż Eyjafloell.

Naukowcy Instytutu zmniejszania ryzyka i liczby katastrof w University College London (UCL) twierdzą, że jest bardzo możliwe, że erupcje na Islandii, umiarkowane, lub poważne, w połączeniu z odpowiednimi warunkami meteorologicznymi, doprowadzą do powtórki niedawnych perturbacji w transporcie lotniczym.

W innym raporcie, opublikowanym przez Instytut Fizyki w Londynie, naukowcy informują, że wykryli, iż chmury popiołów wulkanicznych, które niedawno znajdowały się nad Szkocją, spowodowały "wyładowania elektryczne" mogące uszkodzić znajdujące się w powietrzu samoloty.

Cząstki naładowane elektrycznością mogą wywołać zakłócenia radiowe i jeśli przedostaną się do maszyny, mogą stanowić zagrożenie dla pasażerów i samolotu - uprzedzają eksperci.

Wulkan Eyjafjoell, którego erupcja zakończyła się w niedzielę, uaktywnił się 14 kwietnia, emitując ogromne ilości pyłu wulkanicznego. Sparaliżował on ruch lotniczy w Europie. Odwołano łącznie ponad 100 tysięcy lotów.

Czynny wulkan Katla jest 10 razy większy niż znajdujący się w sąsiedztwie Eyjafjoell i ma znacznie większy krater. Wybucha zwykle raz na ok. sto lat. Po raz ostatni erupcja tego wulkanu wystąpiła w 1918 roku.