Artur Szpilka pokonał jednogłośnie na punkty doświadczonego Amerykanina Briana Minto podczas bokserskiej gali w Bydgoszczy. Nie był jednak w pełni zadowolony z walki. "Przez ostatni miesiąc odpuściłem trochę pracę z psychologiem, brakowało mi koncentracji i pewności siebie. Trzeba się teraz wziąć do roboty" - mówił po gali. W innym pojedynku Paweł Kołodziej również na punkty pokonał Argentyńczyka Cesara Crenza.

Zobacz również:

Pojedynek w wadze ciężkiej z pochodzącym z Pensylwanii pięściarzem Szpilka zaczął dobrze taktycznie. Skutecznie się bronił i czekał na możliwość wyprowadzenia kontry. Już po niecałej minucie pierwszej rundy trafił "Bestię" prawym podbródkowym, jednak rywal dotrwał do gongu. Skuteczniej Amerykanin zaczął boksować w trzeciej odsłonie. Zdecydowanie lepiej radził sobie w klinczu, a u Szpilki przestał funkcjonować prawy prosty.

Po reprymendzie od trenera Fiodora Łapina Polak znów zaczął aktywnie boksować i skuteczniej kontrował. Końcówka walki należała do niego - kombinacją ciosów omal nie sprowadził przeciwnika na deski. Sędziowie byli jednomyślni, ogłaszając zwycięstwo Szpilki na punkty.

Szpilka: Odpuściłem trochę pracę z psychologiem

Trener po walce był trochę na mnie zły, bo taktyka była taka, żeby schodzić, schodzić i bić, bić, a ja stałem w narożniku. Trochę się jeszcze uczę, ale jest coraz lepiej. Brawa należą się mojemu rywalowi, bo przyjechał tu by wygrać i zaprezentował się naprawdę dobrze. Muszę słuchać więcej trenera, bo przez ostatni miesiąc odpuściłem trochę pracę z psychologiem, brakowało mi koncentracji i pewności siebie. Trzeba się teraz wziąć do roboty. Najważniejsze jednak, że sprawdziłem się na pełnym dystansie 10 rund - skomentował swój występ Szpilka.

Wygrana z Minto oznacza, że Polak zmierzy się 16 sierpnia w rewanżowej walce z Amerykaninem Mikiem Mollo, którego pokonał w lutym przez nokaut w szóstej rundzie. Pojedynek ponownie odbędzie się w Chicago.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, "Szpila" zmienił wizerunek. Na ring wszedł nie w więziennym stroju, a w złoto-czarnym płaszczu z orłem na plecach, przy dźwiękach utworu "Polska" zespołu "Złe Psy".

Minto: Szpilka jest młody, szybki i utalentowany

Dla Briana Minto przegrana była szóstą porażką na zawodowych ringach. Mimo kilku szans zabrakło mi skuteczności i nie udało się skończyć walki sukcesem. Artur bardzo dobrze wykonywał polecenia trenerów i był lepszy. Mike Mollo nie powinien być wielkim wyzwaniem dla niego - mówił po walce.

Artur ma 24 lata, więc ma jeszcze dużo czasu przed sobą w boksie. Ja ze swoimi 38 latami mogę powiedzieć, że jestem dinozaurem. On jest młody, szybki i utalentowany, więc myślę, że ma przed sobą dobrą przyszłość - dodał.

Pokonując Minto Szpilka otrzymał pas WBC Baltic, który oznacza tyle, że Polak znajdzie się bliżej 15. pozycji w rankingu WBC. Ta z kolei daje szansę na walkę o mistrzostwo świata. Zapędy pięściarza tonują jednak na razie trenerzy Fiodor Łapin i Paweł Skrzecz, którzy twierdzą, że do takiego pojedynku będzie gotowy za dwa, trzy lata.

W drugim pojedynku wieczornej gali w Bydgoszczy wracający po ponad rocznej przerwie Paweł Kołodziej pokonał w wadze junior ciężkiej jednogłośnie na punkty Argentyńczyka Cesara Crenza.

(edbie)