523 osoby zatrzymała białoruska milicja podczas protestów, które odbyły się w niedzielę w kilkunastu miastach kraju - podało w poniedziałek MSW Białorusi. Ministerstwo powiadomiło, że protesty odbyły się we wszystkich miastach obwodowych (wojewódzkich).
Ogółem w niedzielę "w różnych miejscowościach odnotowano 19 akcji protestu" - podały służby prasowe ministerstwa. W Mińsku według MSW milicja zatrzymała 160 osób.
Ministerstwo oświadczyło, że w stolicy milicja użyła "środków specjalnych" w celu "przerwania działań niezgodnych z prawem i zapobieżenia napaści na milicjantów". W szczególności MSW zarzuciło demonstrantom, że rzucali kamieniami w budynek komisariatu i pojazdy milicyjne.
MSW potwierdziło także użycie gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom w Grodnie i Lidzie.
Protesty na Białorusi odbywały się w minioną sobotę i niedzielę już 11. weekend z rzędu. Niedzielne demonstracje przypadły na dzień przed terminem ultimatum, który Alaksandrowi Łukaszence postawiła jego była rywalka w wyborach Swiatłana Cichanouska. Zapowiedziała ona, że w poniedziałek w kraju rozpocznie się na Białorusi strajk generalny, jeśli do niedzieli włącznie Łukaszenka nie spełni trzech żądań, wśród których jest ogłoszenie przez niego dymisji z urzędu prezydenta.