Poprawki PiS-u do ustawy o Sądzie Najwyższy, o których nie miała wiedzy Kancelaria Prezydenta, były konsultowane z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. Przyznał to na posiedzeniu komisji sprawiedliwości jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości.
To może mieć istotny wpływ na konsultacje, bo może oznaczać, że PiS i minister Ziobro próbują teraz ograć prezydenta. Andrzej Duda konsultował zmiany w ustawach przecież z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, chcąc osłabić pozycję Ziobry, a teraz okazuje się, że poprawki zgłoszone przez PiS w ostatniej chwili, bez uzgodnień z prezydencką kancelarią, konsultowano z ministrem sprawiedliwości.
Poprawki są również konsultowane z resortowym ministrem i ciężko mówić o tym, żeby wbrew ministrowi proponować jakieś poprawki i to jest zupełnie oczywiste - mówił wiceminister Marcin Warchoł.
Dla opozycji oczywiste jest, że te poprawki, dorzucone w ostatniej chwili, powstały nawet w resorcie Zbigniewa Ziobry, bo lepiej od posłów PiS zna je wiceminister Warchoł.
Opozycja coraz głośniej mówi o wschodnich rozwiązaniach, zawartych w ustawach i skandalicznym prowadzeniu obrad.
Tak niechlujnie tworzonego prawa w historii tej izby nie było. To jest skandal - mówił Borys Budka.
Portal Fakt24.pl spekulował, że jeżeli poprawki do prezydenckich ustaw nie zostaną zmienione, to Andrzej Duda je zawetuje. Tym informacjom zaprzecza jednak Wirtualna Polska, która - powołując się na bliskiego współpracownika prezydenta - donosi, że "mówienie, że weta są pewne, to nadużycie".
Prezydent przebywa w tej chwili w Wietnamie, śledzi prace komisji, ale żadnej nieodwracalnej decyzji nie podjął. Nie zapowiedział weta na tym etapie procesu legislacyjnego. Mówienie, że klamka zapadła i pałac kolejny raz odrzuci ustawy, rozmija się z prawdą - mówi współpracownik Dudy w rozmowie z WP.
W weta prezydenckie nie wierzy również doradczyni Dudy Zofia Romaszewska. Na pytanie, czy jej zdaniem jest możliwe prezydenckie weto, jeśli przepisy pozostaną w takim zmienionym kształcie, powiedziała, że "na razie nie ma o tym mowy, zależy co się będzie dalej działo".
Przypominamy - Andrzeja Dudy nie ma w kraju. Środa jest trzecim dniem jego wizyty w Wietnamie. Zaczął go w Hanoi. Skończył w Ho Chi Minh.
(az)