W związku z doniesieniami medialnymi portalu Onet.pl zostało wszczęte postępowanie zarówno wobec Ministerstwa Sprawiedliwości jak i Krajowej Rady Sądownictwa - poinformowało w PAP Biuro Prasowe UODO. Prezes UODO wystąpił do obu tych instytucji z pytaniami.
W środę odbyło się zebranie dyrektorów Urzędu Ochrony Danych Osobowych z Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych dot. podjęcia działań w związku z informacjami portalu Onet.pl, który w poniedziałek opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów.
Według portalu informacje zniesławiające szefa Stowarzyszenia "Iustitia" prof. Krystiana Markiewicza miały być przesyłane do wszystkich oddziałów "Iustitii" oraz na jego adres domowy. Adres ten Emilia miała otrzymać od Piebiaka, podobnie jak adresy sędziów warszawskiej Iustitii. Po tych doniesieniach rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska poinformowała we wtorek, że złoży w związku z tym m.in. wniosek do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Wniosek do PUODO złożył również Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Po przeanalizowaniu sprawy oraz po spotkaniu dyrektorów UODO z Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych "zostało wszczęte postępowanie zarówno wobec Ministerstwa Sprawiedliwości jak i Krajowej Rady Sądownictwa w związku z doniesieniami medialnymi" - poinformowało Biuro Prasowo UODO. Jak dodano Prezes UODO wystąpił do MS i KRS "z pytaniami, na które oczekuje odpowiedzi i wyjaśnień"
"Oczekujemy niezwłocznego zabezpieczenia sprzętu komputerowego i telefonów komórkowych osób wymienionych w publikacji. Dymisja wiceministra Łukasza Piebiaka nie kończy sprawy. Nie wiadomo, kto był szefem, o którym mowa w ujawnionej korespondencji"- napisano w uchwale przyjętej przez zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". To reakcja na publikację portalu Onet.pl w sprawie skoordynowanych ataków na sędziów, którymi kierował wiceminister sprawiedliwości.
Ponieważ organ nazywany Krajową Radą Sądownictwa po raz kolejny nie zawiera głosu w sprawie zagrożenia dla niezawisłości sędziów, stowarzyszenie "Iustitia" stało się de facto jedynym podmiotem stojącym na straży tych wartości. Podważanie autorytetów władzy sądowniczej i nękanie ich przedstawicieli stanowi działania skierowane przeciwko interesom państwa polskiego. Ze względu na to żądamy wszechstronnego wyjaśnienia sprawy - mówiła prezes warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Iustitia Marta Kożuchowska-Warywoda.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia na środowej konferencji prasowej przedstawiło uchwałę, w której zawarto pięć głównych postulatów stowarzyszenia. Wśród nich znalazło się żądanie powołanie przez Sejm komisji śledczej w celu ustalenia osób odpowiedzialnych za wyciek poufnych informacji dotyczących sędziów z ministerstwa sprawiedliwości. Całą treść uchwały znajdziesz TUTAJ>>>
Onet ujawnił, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak stoi za zorganizowaniem akcji mającej kompromitować sędziów, którzy sprzeciwiają się zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry wykorzystywał w tym celu internautkę popierającą Prawo i Sprawiedliwość.
Jedną z akcji była próba skompromitowania szefa Stowarzyszenia "Iustitia" prof. Krystiana Markiewicza. Opierała się ona na anonimowej historii "zawierającej plotki, pogłoski i domysły na temat jego życia prywatnego, w tym intymnych kontaktów z kobietami oraz sposobów budowania swojej pozycji w środowisku sędziowskim" - pisze Onet.
Dokument w tej sprawie Piebiak dostał w czerwcu 2018 roku od kobiety o imieniu Emilia. To ona anonimowo rozsyłała następnie materiały m.in. do mediów i filii "Iustitii".
Prywatnie Emilia związana jest z sędzią, jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa. W mediach społecznościowych atakowała sędziów sprzeciwiających się tzw. reformie sądownictwa. Do Waldemara Żurka pisała: "won z Polski, gnido".
Wiceminister sprawiedliwości był w stałym kontakcie z Emilią. Razem ustalali sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych, a także w mediach sprzyjających rządowi.
We wtorek wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak podał się do dymisji. Jak mówił, robi to w "w poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform". Zapowiedział, że będzie bronić swojego dobrego imienia, na które "pracował całe życie". Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby - oświadczył Piebiak.
Byłem ofiarą hejtu inspirowanego przez przeciwników zmian w sądownictwie- podkreślił.