Prawo i Sprawiedliwość chce przyspieszyć wybór I prezesa Sądu Najwyższego. Do Sejmu wpłynął właśnie kolejny już projekt zmian ustawy o Sądzie Najwyższy. Kluczowy zapis dotyczy wyboru następcy Małgorzaty Gersdorf. W nowelizacji czytamy, że do wskazania prezydentowi kandydata na I prezesa SN wystarczy obsadzenie 2/3 stanowisk w Sądzie Najwyższym.

Ta zmiana oznacza, że do wskazania nowego I prezesa SN wystarczy 80, a nie 110 sędziów Sądu Najwyższego.

Ta zmiana to efekt problemów z obsadzeniem wakatów sędziowskich w Sądzie Najwyższym. Już teraz są 44 wakaty, a do Krajowej Rady Sądownictwa zgłosiły się na razie dwie osoby.

W SN jest zaledwie 55 czynnych sędziów i w tym tempie uzupełniania składu sądu PiS nie mógł długo wybrać następcy profesor Małgorzaty Gersdorf. A dla PiS jest to niemal wyścig, bo zmiany może zablokować Trybunał Sprawiedliwości UE.

Teraz jest pytanie takie: kto będzie szybszy. Czy szybszy będzie Trybunał Sprawiedliwości, który zatrzyma tę ustawę, czy szybszy będzie prezydent z PiS-em, którzy powołają sędziów bardzo szybko - przewidywał już kilka dni temu profesor Marcin Matczak.

Bez możliwości odwołania

By przyspieszyć procedurę wyboru nowych sędziów przed KRS-em, nowelizacja odbiera też sędziom, którzy chcieliby zasiadać w Sądzie Najwyższym, możliwość odwołania się, gdy KRS ich wnioski pozostawi bez rozpatrzenia. To zabezpieczenie, gdyby sędziowie - jak sugerowały stowarzyszenia sędziowskie - zalały Radę wnioskami, a potem odwołaniami, by wydłużyć procedurę uzupełniania składu Sadu Najwyższego.

Nikt nam tu nie będzie blokował zmian - sugeruje Ryszard Terlecki. Nie pozwolimy na to, żeby grupka zajadłych przeciwników "dobrej zmiany" wśród sędziów blokowała funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości - mówi szef klubu PiS tłumacząc, że proponowane zmiany są tylko techniczne.

W tym celu zapewne PiS rezygnuje też z wymogu kworum przy podejmowaniu decyzji przez zgromadzenia poszczególnych sądów. 

Partia rządząca proponuje też rezygnację z wymogu nieskazitelnego charakteru i wymogu wyróżniania się wysokim poziomem wiedzy prawniczej dla kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Brak spełnienia innych wymogów wobec kandydatów musi skutkować odrzuceniem wniosku. Brak tych dwóch wymogów - już nie. 

Konfrontacja z Komisją Europejską

Prawo i Sprawiedliwość obrało drogę konfrontacji z Komisją Europejską, dlatego możemy być pewni starcia przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej - mówi mecenas Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy w rozmowie z naszym reporterem Patrykiem Michalskim. 

To jest instrumentalne wykorzystywanie władzy ustawodawczej do doraźnych celów politycznych. Tu ewidentnie partia rządząca chce jak najszybciej przejąć kontrolę nad Sądem Najwyższym - dodaje. 

Zdaniem mecenasa, o intencjach PiS świadczy też przyspieszenie procedury wyboru nowych sędziów przed Krajową Radą Sądownictwa. Partia rządząca chce wykreślić możliwość odwołania się w przypadku, gdy rada nie zajmie się niektórymi wnioskami sędziów, na przykład ze względu na braki formalne. 

(az/ł)