Dzisiaj w Sejmie dzieje się prawdziwy zamach stanu. Nowela ustaw sądowych nie tylko zamyka usta sędziom, ale łamie prawo do sądów wszystkich obywateli - mówili posłowie opozycji przed głosowaniem nad uchwałą Senatu ws. odrzucenia noweli ustaw sądowych.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie zaopiniowała w środę uchwałę Senatu o odrzuceniu nowelizacji ustaw sądowych, która rozszerza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadza zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
Poseł PiS Piotr Sak - przedstawiając sprawozdanie komisji - mówił, że części sędziów "niezawisłość pomyliła się z bezkarnością". Politykom opozycji zarzucił zaś, że "nie mają krzty szacunku do konstytucji" i są "donosicielami, prowadzą antypolską działalność w imię doraźnych i politycznych celów".
Nigdy nie sądziłem, że marszałek Senatu, czy I prezes Sądu Najwyższego, staną się misjonarzami i krzewicielami bezprawia. Zamiast wesprzeć rząd w postępującej i bratobójczej batalii sędziowskiej, gdzie jedni sędziowie atakują drugich, opozycja, niestety, ten stan rzeczy nie tylko utrwala, ale i podsyca - mówił Sak.
Wystąpienie Saka wzbudziło krytykę polityków opozycji. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) oceniła, że było ono skandaliczne.
Dzisiaj w Sejmie dzieje się prawdziwy zamach stanu. Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że sędziowie wybrani przez neoKRS są niegodni dopuszczania do orzekania. Tutaj Sejm decyduje o tym, że sądy mają przestać być niezwisłe - oceniła.
Jej zdaniem, jest to "zamach stanu" dokonywany tylko po to, aby "chronić oszustów i aferzystów".
Wyprowadzacie Polskę z Europy, tylko po to, żeby chronić ludzi, którzy powinni być osądzeni przez wymiar sprawiedliwości - dodała.
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek ocenił, że wystąpienie posła sprawozdawcy, to "wieczorne bajania politruka". Zwracał uwagę, że na etapie prac sejmowych, nowela ustaw sądowych nie była z nikim konsultowana.
Nie słuchacie nikogo: ani Komisji Europejskiej, ani Rady Europy, ani Parlamentu Europejskiego, ani OBWE, ani ekspertów, ani autorytetów. Nie słuchacie nawet swoich przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych. Powiedzcie, jakie autorytety popierają waszą ustawę? Żadne. Przede wszystkim nie popierają tego Polacy - mówił.
Poseł PSL-Kukiz15 Krzysztof Paszyk ocenił, że zarówno nowelizacja ustaw sądowych, jak i wszystkie poprzednie zmiany w sądownictwie dokonywane przez PiS "nic obywatelom nie dadzą".
Od 4,5 roku PiS mówi, że chce oddać wymiar sprawiedliwości obywatelom. Coś w tym jest na rzeczy. Dwóch obywateli niewątpliwie powiększa swoje wpływy na sądownictwo i wymiar sprawiedliwości. Pierwszy to obywatel Jarosław Kaczyński, drugi obywatel to Zbigniew Ziobro - mówił.
Przemysław Czarnek z PiS-u pytał z kolei, czy praworządność polega na tym, że rządzą w państwie przepisy prawa uchwalane przez władzę ustawodawczą, czy też jakieś interpretacje wskazywane z powietrza przez panią prezes (Małgorzatę) Gersdorf i przez garstkę sędziów z kastowskiej grupy sędziowskiej.