Posłowie PiS wycofali dziś poparcie dla zgłaszanego przez siebie kandydata do Trybunału Konstytucyjnego Roberta Jastrzębskiego. Lista kandydatów obejmuje więc tylko Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza, których kandydowanie ze względu na wiek może być wykluczone. Potwierdzają to dwie zewnętrzne opinie konstytucjonalistów, zamówione przez wicemarszałków Sejmu po naszej publikacji.
Kilka dni temu stwierdziliśmy, że dwójka kandydatów, którzy ukończyli już 67 lat, nie może kandydować do TK, ponieważ uniemożliwiają im to przepisy, które sami, jako posłowie, stworzyli.
Wokół tego wniosku wywiązała się polemika, w której uczestniczyli konstytucjonaliści prof. Ryszard Piotrowski i prof. Marcin Matczak:
PRZECZYTAJ: Niejasności wokół kandydatur do Trybunału Konstytucyjnego >>>>
Zaniepokojona prawniczym sporem wokół kandydatur marszałek Sejmu Elżbieta Witek kilka dni temu zamówiła ekspertyzę dotyczącą wątpliwości, które opisaliśmy przed tygodniem.
Niezależnie od pani marszałek, która zamówiła opinię dla siebie, opinie w tej sprawie zamówiło też dwoje wicemarszałków - Małgorzata Kidawa-Błońska z PO i Piotr Zgorzelski z PSL. Autorami ekspertyz są profesorowie prawa konstytucyjnego Marek Chmaj i Marcin Matczak - tym razem w roli autora formalnej analizy przepisów, a nie polemisty na Twitterze.
Obaj autorzy opinii zgadzają się, że kandydaci na sędziów Trybunału Konstytucyjnego mogą mieć maksymalnie 65 lat - to wprost wynika z przepisów, które mówią, że sędzią takim może zostać osoba spełniająca wymagania niezbędne do PEŁNIENIA urzędu sędziego Sądu Najwyższego - a urzędu tego bezwzględnie nie można już pełnić w wieku 65+, bo wtedy przechodzi się w stan spoczynku.
Prof. Matczak zwraca w swojej opinii uwagę na to kluczowe rozróżnienie, które w istocie uniemożliwia połączenie pełnienia urzędu sędziego z pozostawaniem w stanie spoczynku. Jedno wyklucza po prostu drugie.
PEŁNĄ OPINIĘ prof. Marcina Matczaka znajdziesz TUTAJ >>>>
"Kandydat do Trybunału musi być wybrany w taki sposób, żeby mógł orzekać czynnie choćby jeden dzień przed ukończeniem 65. roku życia" - obrazowo pisze z kolei w swojej opinii prof. Chmaj.
A oznacza to, że duetu 67-latków Pawłowicz-Piotrowicz do Trybunału wybrać nie można.
PEŁNĄ OPINIĘ prof. Marka Chmaja znajdziesz TUTAJ >>>>
Dzisiaj opiniowaniem kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego zajęła się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Po burzliwych obradach Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz uzyskali opinie pozytywne. Każde z nich zyskało poparcie 16 członków komisji. Przeciw było w przypadku Pawłowicz 12 zasiadających w komisji posłów, w przypadku Piotrowicza - 11.
Opiniowanych kandydatów było tylko dwoje.
Przed południem przewodniczący komisji Marek Ast poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało o wycofaniu trzeciego z kandydatów, Roberta Jastrzębskiego, który kilka dni temu zastąpił w tej roli prof. Elżbietę Chojnę-Duch.
Wycofanie poparcia dla niej było zaskoczeniem dla samej kandydatki, która dowiedziała się o tym od dziennikarzy. Wycofanie Jastrzębskiego z kolei było zaskoczeniem dla samych posłów, którzy poparli jego kandydaturę.
Nieoficjalnie część posłów domyśla się, że chodzi o zwolnienie miejsca dla kandydata proponowanego przez jedno z ugrupowań-koalicjantów PiS, a żądanie takie ma związek z wczorajszym kryzysem w łonie Zjednoczonej Prawicy. Oficjalnie nikt tego nie przyznaje, co jednak nie znaczy też, że posłowie PiS potrafią wyjaśnić nagłą zmianę stanowiska ws. Jastrzębskiego.
Reasumując więc, do Trybunału Konstytucyjnego kandyduje dziś dwoje kandydatów, przez konstytucjonalistów uznawanych za osoby niespełniające do tego warunków, oraz kandydat, który je wprawdzie spełnia (ma ukończone 40, ale nieprzekroczone 65 lat), ale niemający wystarczającego poparcia.
Dodatkowym kłopotem jest to, że termin na zgłaszanie kandydatur w procedurze określonej przez marszałek Sejmu minął... 4 listopada, kiedy jeszcze trwała poprzednia kadencja Sejmu. W obecnej wszystkie kandydatury zgłoszone są po wymaganym przez regulamin terminie.