Andrzej Bargiel, który zamierza z wierzchołka K2, położonego na wysokości 8611 metrów, zjechać na nartach, relacjonuje kolejny dzień swojej wyprawy. Jak mówi, przez ostatnie dni analizował ze współtowarzyszami potencjalne warianty wyjścia oraz zjazdu. Po długich dyskusjach wszyscy podjęli decyzję o odrzuceniu pomysłu zdobycia szczytu polską drogą Jerzego Kukuczki i Tadeusza Piotrowskiego, i przeniesieniu się na drogę Cesena. Czym to skutkuje?
Droga polskich taterników, alpinistów i himalaistów Tadeusza Piotrowskiego i Jerzego Kukuczki, którzy zdobyli szczyt K2 w 1986 roku, została odrzucona przez ekipę 29-letniego Andrzeja Bargiela ze względu na niesprzyjające warunki śniegowe. Choć akcja na tej trasie została podjęta, to przerwano ją powyżej obozu I.
Decyzja o przeniesieniu wyprawy na drogę Cesena przyniosła, jak podkreśla Bargiel, "dużo pozytywnych efektów". Zebraliśmy też wiele cennych informacji o potencjalnej linii zjazdu - relacjonuje na Facebooku.
W piątek Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb ruszają w górę. Ich celem jest założenie obozu III na wysokości 7000 metrów. Tam mają spędzić dwie noce. Chcą też wyjść na wysokość 7500 metrów, co - jak podkreślają - "powinno być już wystarczająco dobrą aklimatyzacją przed atakiem szczytowym".
Celem wyprawy Andrzeja Bargiela jest zjazd ze szczytu K2 na nartach. Do tej pory zjeżdżano już fragmentami stoków i ścian K2. Jednak żaden z himalaistów i narciarzy wysokogórskich nie dokonał pełnego zjazdu ze szczytu. Bargiel zamierza zostać pierwszą osobą w historii, która tego dokona.
Dotychczas z wierzchołka K2 (ale tylko około 400 metrów) zjechał słynny włoski alpinista i narciarz z Południowego Tyrolu, Hans Kammerlander. Kammerlander zjeżdżał z większości szczytów ośmiotysięcznych, ale żaden z jego zjazdów nie prowadził z wierzchołka do podstawy, albo do granicy śniegu, tak jak w 2014 roku z Manaslu zjechał Andrzej Bargiel i jak rok później - z Broad Peaku.
Andrzej Bargiel przed rozpoczęciem wyprawy przyznał, że jest ona najtrudniejsza z dotychczasowych.
(łł)