Oryginał nagrania rozmowy byłego prezesa sądu w Gdańsku Ryszarda Milewskiego z mężczyzną udającym urzędnika kancelarii premiera trafił do biegłych. Po uzyskaniu ich opinii zapadnie decyzja, czy wszcząć dyscyplinarkę wobec sędziego.

Biegli już mają to nagranie i teraz czekam na ich uzupełniającą opinię; wyznaczyłem dwutygodniowy termin. Jak będzie ta opinia, to podejmę decyzję w sprawie - powiedział rzecznik dyscyplinarny dla sędziów przy Krajowej Radzie Sądownictwa, sędzia Marek Hibner.

Minister sprawiedliwości pod koniec września 2012 r. odwołał Milewskiego z funkcji prezesa sądu w związku z nagraną i opisaną przez "Gazetę Polską Codziennie" rozmową sędziego z osobą podającą się za pracownika kancelarii premiera. W rozmowie tej Milewski miał informować o możliwych terminach posiedzenia dotyczącego zażalenia na areszt szefa Amber Gold Marcina P. i umawiać się na spotkanie z szefem rządu.

W związku z tym działający przy KRS rzecznik dyscyplinarny dla sędziów sądów powszechnych prowadzi postępowanie wyjaśniające.

Milewskiego przesłuchano w styczniu

W końcu stycznia Milewski został przesłuchany w Gdańsku przez rzecznika dyscyplinarnego. Możliwości są trzy: albo w ramach obecnego postępowania wyjaśniającego podejmę jakąś decyzję w zakresie dowodów - być może będzie to opinia biegłego. Może też być decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego lub odmowie wszczęcia takiego postępowania - mówił dziennikarzom przed tym przesłuchaniem sędzia Hibner.

"Nagranie zostało zmanipulowane"


Od czasu ujawnienia sprawy sędzia Milewski twierdzi, że nagranie jego rozmowy z osobą podszywającą się pod pracownika KPRM zostało zmanipulowane. Z tej też przyczyny rzecznik - przed podjęciem decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania - zlecił biegłym ekspertyzę fonoskopijną nagrania. Nagranie zbadane przed kilkoma tygodniami okazało się kopią. W związku z tym rzecznik pozyskał jego oryginał i zlecił jeszcze uzupełniająca opinię fonoskopijną.