Umowa koalicyjna między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą (PSL i Polską 2050) i Lewicą została parafowana. "Gdybyśmy musieli albo mogli dzisiaj przedstawić rząd, to bylibyśmy gotowi bez chwili zwłoki" - podkreślił lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Szef PO Donald Tusk podkreślał, że chociaż koalicja nie działała pod presją czasu, to szybko i zgodnie dążyła do zakończenia prac nad umową.
Rocznica niepodległości bardzo nas zobowiązuje. Pokazanie, że dla Polski można pracować zgodnie, szybko, w harmonii, przy różnicy poglądów, czasami interesów - wiadomo. Ale bardzo nam zależało na tym, żeby Polki i Polacy zobaczyli w wigilię Dnia Niepodległości, że sprawy idą w dobrą stronę - mówił Tusk.
Lider PO zapewnił, że koalicja jest gotowa do wzięcia odpowiedzialności za ojczyznę i najbliższe lata.
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia podkreślał, że umowa koalicyjna to dobry tekst, dający nadzieję. Jak mówił, żadne z ugrupowań nie rezygnuje z własnej tożsamości.
Będziecie mieli pewnie, czytając ten tekst, miejscami niedosyt, że można było coś doprecyzować - od tego będzie sala sejmowa, posiedzenia Rady Ministrów. Dzisiaj wytyczamy kierunek. Chcemy pokazać wszystkim, że idzie bezpieczna zmiana - dla każdego, niezależnie od tego, jak wierzy, na kogo głosował i co chce ze swoim życiem robić. To pierwsza jawna umowa koalicyjna polskich rządów - podkreślał Hołownia.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że koalicja ma plan, program dla Polski. Podkreślał, że łączy ją dużo więcej niż mogłoby podzielić.
Łączy, niezależnie skąd pochodzimy i jakie mamy poglądy. Stworzyliśmy bardzo szeroki wspólny mianownik spraw, które chcemy załatwić, zrealizować. One dotyczą i przedsiębiorców, i pracowników. Dotyczą i edukacji, i ochrony zdrowia. Dotyczą wsi, rolnictwa, wielkich metropolii. Praw kobiet, pomyślności rodziny. Dotyczą wszystkich ambitnych celów, przed którymi staje dzisiaj Polska. A my w imieniu waszym, nie swoim. Bierzemy pełną odpowiedzialność za losy Polski, naszej ojczyzny i każdego z was - mówił Kosiniak-Kamysz.
Każda Polka i każdy Polak może czuć się bezpiecznie. Uczynimy wszystko, żeby zrealizować postanowienia umowy koalicyjnej, żeby te nasze ambicje, marzenia stały się rzeczywistością. To marzenie o zwycięstwie ziściło się. Ono jest krokiem, który wy postawiliście z wielką determinacją. Ale teraz przed nami wielka odpowiedzialność. Bierzemy tę odpowiedzialność - zaznaczył lider ludowców. Dodał, że "to, co pozostaje nieobjęte umową koalicyjną, pozostaje wrażliwością każdej z formacji".
To, co jest wspólnotowe, zawarte, będzie naszym wspólnym zobowiązaniem. Tego zobowiązania dochowamy. Jesteśmy w tego powodu bardzo dumni, że możemy stać tutaj dzisiaj wszyscy razem, że jesteśmy zjednoczeni w działaniu - podsumował Kosiniak-Kamysz.
Ta umowa to umowa bardzo szerokiego kompromisu - mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Jak przyznał, zwykle nikt nie jest do końca zadowolony z kompromisu. Ale są rzeczy najważniejsze w tej chwili w Polsce. To stworzenie perspektywy i zrealizowanie Polski, która będzie Polską tolerancyjną, otwartą, praworządną, odpowiedzialną. W związku z tym wchodzimy w ten kompromis jako Lewica. Wiele rzeczy trzeba będzie w przyszłości określić bardziej precyzyjnie. Ale wygraliśmy to wspólnie, łączymy siły po to, żeby odmienić i sposób myślenia o Polsce, i sposób myślenia w Polsce - podkreślał Czarzasty. Po 18 latach mamy szanse wdrażać części swego programu - dodał.
Czarzasty zaznaczył, że umowa koalicyjna będzie wymagała akceptacji władz statutowych Lewicy, które spotkają się w niedzielę. My nie rezygnujemy z żadnego ze swoich postulatów programowych. Będziemy dalej walczyli o wszystkie sprawy, które są dla nas najważniejsze - podkreślił.
Robert Biedroń - współprzewodniczący Nowej Lewicy - mówił, że to historyczny moment. Dzisiaj wysyłamy ważny sygnał dla Europy i całego świata - Polska wraca na demokratyczną, praworządną, szanującą prawa człowieka mapę Europy i świata - mówił Biedroń. Jak zauważył, w umowie koalicyjnej są podkreślone rzeczy ważne dla zwykłego człowieka - kwestie mieszkaniowe, sprawiedliwe wynagrodzenia dla budżetówki, sprawiedliwe emerytury, prawa obywatelskie i prawa człowieka, przede wszystkim prawa kobiet.
Kwestia realnego rozdziału państwa od Kościoła, kwestia związana z równością - to rzeczy, które znalazły się w koalicyjnej umowie - dodał Biedroń. Jednym z pierwszych projektów ustaw, które stworzymy, będzie ustawa dotycząca przerywania ciąży. To nasz obowiązek wobec milionów Polek - deklarował.