Do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu sędziego Jakuba Iwańca z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Podstawą wniosku jest materiał dowodowy wyłączony ze sprawy tzw. afery hejterskiej - poinformowała rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak.

Sprawa ma związek z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa "wielokrotnego pomówienia i publicznego znieważania za pomocą środków masowego przekazu sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka".

Postępowanie jest na końcowym etapie

Wniosek o uchylenie immunitetu skierowała Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód zajmująca się tym zawiadomieniem. 

Postępowanie w tej sprawie jest na końcowym etapie, zebrano pełny materiał dowodowy, a do zakończenia sprawy niezbędne jest wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu Jakubowi Iwańcowi i wykonanie czynności z jego udziałem - zaznaczyła prok. Adamiak.

Jak dodała "wszczęcie postępowania o przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego przez prokuratora, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, nastąpiło z uwagi na ochronę praworządności oraz interesu społecznego".

O co chodzi w tzw. aferze hejterskiej?

Tzw. afera hejterska stała się głośna latem 2019 roku. Z artykułów publikowanych przez Onet wynikało, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. prezesa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra.

Według informacji portalu na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Według doniesień w grupę mieli być zaangażowani m.in. członkowie KRS: Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz, sędzia SN Konrad Wytrykowski i sędzia delegowany wówczas do resortu sprawiedliwości Jakub Iwaniec. 

Po tych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji, a Iwaniec zastał odwołany z delegacji do MS.