Trzy alarmy o podłożeniu bomby zarejestrowano w stolicy Irlandii Północnej. Do Belfastu ma przybyć wieczorem prezydent USA George W. Bush. Będzie rozmawiał w sprawie Iraku, Bliskiego Wschodu i Irlandii Północnej z brytyjskim premierem Tonym Blairem.
Pierwszy alarm ogłoszono rano na międzynarodowym lotnisku, gdzie ma wylądować samolot amerykańskiego prezydenta. Po przeprowadzeniu kontroli alarm odwołano. Dwa pozostałe dotyczyły lotniska krajowego w Belfaście i autostrady wiodącej z międzynarodowego terminala do centrum. Policja sprawdza teren.
Prezydent Bush ma przylecieć do Belfastu około godziny 19.00 czasu warszawskiego. To już 3. spotkanie przywódców Wielkiej Brytanii i USA w ciągu ostatnich trzech tygodni. Oprócz spraw Iraku poruszane będą problemy Bliskiego Wschodu i Irlandii Północnej.
Wśród Brytyjczyków najwięcej emocji budzą plany USA wprowadzenia w Iraku amerykańskiej administracji. 57 proc. ankietowanych chce, aby po zakończeniu działań wojennych Irakiem zarządzała ONZ; tylko 2 proc. zgadza się z amerykańską propozycją.
Stanowisko Londynu proponuje kompromis w tej sprawie z udziałem ONZ. Narody Zjednoczone miałaby nadzorować przebieg konferencji opozycji irackiej, z której wyłoniono by przyszłych przywódców. Z tym jednak mogą być pewne problemy. Stany Zjednoczone rozczarowane postawą Rady Bezpieczeństwa chcą ograniczyć przyszłą rolę ONZ w Iraku jedynie do pomocy humanitarnej.
Foto: Archiwum RMF
15:15