"Świąteczny cud, szlachetny gest!" - tak media nad Sekwaną komentują zachowanie mieszkańca Riwiery Francuskiej Riwiery, który zaniósł na komisariat policji ogromną sumę pieniędzy. 52-letni mieszkaniec Nicei znalazł fortunę w pobliżu bankomatu. Pieniądze zostawił tam jeden z klientów. Francuska policja dla dobra sprawy nie ujawnia jednak o jaką kwotę chodzi.
Pomyślałem sobie, że pieniądze mogła zostawić jakaś starsza, trochę roztargniona osoba, która potrzebowała swoich oszczędności na święta. Nie mogłem sobie przecież tego przywłaszczyć. Takich rzeczy się nie robi, szczególnie w czasie Bożego Narodzenia - wyjaśnił mężczyzna w rozmowie ze stacją telewizyjną LCI. Uczciwy znalazca nazywany jest przez media "świątecznym bohaterem" i "uosobieniem uczciwości". Francuska policja apeluje do osoby, która zostawiła pieniądze, żeby przyszła je odebrać. Służby nie ujawniają o jaką sumę chodzi, aby nie ułatwiać zadania ewentualnym oszustom.
Wszystkie szczegóły: kwotę, adres bankomatu, dzień i godzinę, kiedy pieniądze zostały wypłacone, będzie musiał podać ewentualny właściciel. Policja chce mieć pewność, że rzeczywiście jest osobą, która zgubiła pieniądze. Część francuskich komentatorów zauważa jednak z goryczą, że gesty zwykłej uczciwości stały się we Francji tak rzadkie, że człowiek przekazujący policji znalezione pieniądze okrzykiwany jest od razu "bohaterem".