Francois Hollande, który wygrał w niedzielę prawybory prezydenckie Partii Socjalistycznej, zdecydowanie pokonałby Nicolasa Sarkozy'ego w drugiej turze - wynika z najnowszego sondażu.
W pierwszej turze kandydat socjalistów mógłby liczyć na 35 proc. głosów, podczas gdy Sarkozy na 25 proc. W drugiej turze Holland zdecydowanie pokonałby obecnego prezydenta zdobywając 62 proc. głosów.
Z sondażu opublikowanego przez instytut CSA wynika także, że kolejne miejsca zajęliby skrajnie prawicowa Marine Le Pen (16 proc.) i centrysta Francos Bayrou.
Według CSA, ambicje Sarkozy'ego, by wygrać drugą turę, wydają się tym trudniejsze do zrealizowania, że 61 proc. Francuzów wyklucza dziś głosowanie na niego w pierwszej turze.
57-letni Hollande zapewnia, że będzie "normalnym" prezydentem. Podkreśla w ten sposób, że będzie sprawował urząd w sposób spokojniejszy i bardziej wyważony niż uważany za nadaktywnego i porywczego Sarkozy. Socjalista zarzucał także obecnemu szefowi państwa nadmierną koncentrację władzy w Pałacu Elizejskim, brak szacunku dla innych władz i wywieranie presji na wymiar sprawiedliwości.
Hollande obiecał, że jednym z jego pierwszych kroków jako prezydenta będzie wielka reforma podatkowa. W swoim programie Hollande postawił także na zmniejszenie bezrobocia i obiecał finansowe wsparcie z budżetu państwa dla przedsiębiorstw zatrudniających ludzi młodych. Zadeklarował, że dzięki reformie podatkowej sfinansuje utworzenie w ciągu pięcioletniej kadencji 60 tys. nowych miejsc pracy dla nauczycieli.