Prezydent Rosji Władimir Putin powołał swojego poprzednika Dmitrija Miedwiediewa na premiera. Wcześniej jego kandydaturę poparła Duma Państwowa - izba niższa parlamentu Rosji. Nowy premier będzie miał teraz tydzień na sformowanie rządu.
Chociaż Miedwiediew ma 7 dni na zaproponowanie struktury i składu swojego gabinetu, to niektóre źródła nie wykluczają, że może to uczynić już dziś. Analitycy spodziewają się, że w skład nowego rządu wejdzie wielu członków poprzedniego gabinetu, którym kierował Putin.
Za powierzeniem Miedwiediewowi teki szefa rządu opowiedziało się dziś na specjalnym posiedzeniu Dumy 299 deputowanych. Przeciwko głosowało 144.
Swoje poparcie dla kandydata wyrazili członkowie ugrupowań: Jedna Rosja i nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego. Dysponują one łącznie 294 mandatami w 450-osobowej Dumie. Aby otrzymać tekę szefa rządu, Miedwiediew potrzebował co najmniej 226 głosów.
Poparcia Miedwiediewowi odmówiły zaś Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa i socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja Siergieja Mironowa.
Putin osobiście przyjechał do Dumy, aby przedstawić deputowanym kandydaturę Miedwiediewa. W celu jej zaopiniowania izba zebrała się na specjalnym posiedzeniu, podczas którego Putin podkreślał, że Miedwiediew jest doświadczonym politykiem, nastawionym na reformy i rozwój. Mówił także, że Miedwiediew zainicjował ważne przemiany w systemie politycznym i sądownictwie. To z jego inicjatywy przyjęto pakiet ustaw antykorupcyjnych - przypomniał. Prezydent wyraził przekonanie, że Miedwiediew jako szef rządu będzie otwarty na współpracę ze wszystkimi partiami politycznymi i organizacjami pozarządowymi.
Tymczasem Dmitrij Miedwiediew deklarował na specjalnym posiedzeniu Dumy Państwowej, że będzie dążyć do skonsolidowania społeczeństwa wokół rozwiązywania najważniejszych zadań stojących przed krajem.
Powiedział również, że modernizacja Rosji pozostanie priorytetem rządu. Dodał, że państwo powinno ingerować w gospodarkę tylko w oparciu o czytelne reguły lub w czasie kryzysu. Zaproponował też, aby ograniczyć do 1 procent dopuszczalny deficyt budżetu federalnego.
Polityczna zmiana warty dokonuje się w Rosji oficjalnie od wczoraj, kiedy to Władimir Putin został zaprzysiężony na prezydenta. Nowy-stary szef państwa nie zasypia przy tym gruszek w popiele. Zdążył już podpisać serię dekretów.
Jak donosi moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec, Putin nakazał zlikwidować kolejki do przedszkoli i polecił, by średnia długość życia w Rosji osiągnęła poziom 74 lat. W dekretach zapisał także, że ceny mieszkań mają spaść o 20 procent - podobnie jak oprocentowanie kredytów hipotecznych. Oczekiwanie w urzędzie powinno trwać nie dłużej niż 15 minut, budowa dróg ma ruszyć pełną parą, a armia ma w ciągu 8 lat zostać wyposażona w nowoczesną broń - przynajmniej jej większa część.
Słowem: prezydent Putin dekretuje powszechną szczęśliwość, a wykonawcą tych poleceń ma być premier Miedwiediew.