"Po raz ostatni Święta spędzamy na wsi" - podkreślają w rozmowie z RMF FM mieszkańcy świętokrzyskiego Klimontowa. Ta licząca dwa tysiące osób miejscowość położona w powiecie sandomierskim od stycznia - po stu pięćdziesięciu latach - odzyska prawa miejskie. W świątecznych Faktach sprawdzamy, jak mija tam tegoroczne Boże Narodzenie i czy o nadchodzącym wydarzeniu rozmawia się przy świątecznym stole. Położony 30 kilometrów od Sandomierza Klimontów odwiedza nasz reporter Michał Dobrołowicz.
To dla nas inne Święta Bożego Narodzenia niż zwykle. Jest to przygotowanie nie tylko na nadejście wiadomej osoby, ale także względu na świeto, które szykuje się dla mieszkańców Klimontowa. Wielu z nas czekało na to bardzo długo. Mieszkam tu od urodzenia, cieszę się z tej zmiany. Ogromną zagadką jest dla nas to, czy za rok Święta Bożego Narodzenia, już w mieście, będą wyglądać inaczej. Wyobrażamy sobie, że w grudniu 2020 roku spełnione będą marzenia mieszkańców i zbudowana zostanie obwodnica. Tego życzymy sobie na Święta. Do tego dopisujemy jeszcze jedno życzenie: spokoju - podkreślają w rozmowie z dziennikarzem RMF FM mieszkańcy Klimontowa.
Klimontów został założony około 1240 roku przez kasztelana krakowskiego Klemensa i od niego wywodzi swoją nazwę. Leży na terenie Wyżyny Sandomierskiej w odległości około 30 kilometrówod Sandomierza. Bezpośrednie połączenia drogowe z Klimontowa prowadzą między innymi do Opatowa, Staszowa i Sandomierza.
Właśnie w Klimontowie w 1901 roku urodził się Bruno Jasieński (Wiktor Zysman), poeta i prozaik, jeden z twórców polskiego futuryzmu. W Klimontowie Jasieński spędził dzieciństwo. Na miejscu oglądać można dom, w którym Jasieński urodził się i spędził pierwsze lata swojego życia. Dziś w tym budynku znajdują się urząd gminy i siedziba banku spółdzielczego.
Decyzja o odzyskaniu przez Klimonów praw miejskich to wyróżnienie. Myślę, że mentalność ludzi tutaj też się zmieni, mam nadzieję, że na plus, że nikt nie będzie wywyższać sie - podkreśla w rozmowie z RMF FM jeden z mieszkańców Klimontowa. Mieszkam tu od 45 lat. Czuję się jak na wsi, nie jak w mieście. Nie sądzę, aby to formalna decyzja o odzyskaniu praw miejskich cokolwiek zmieniła. Tu nie ma zakładów, które przyciągnęłyby młodych ludzi do pracy, zachęciły do ułożenia sobie tutaj życia. Na Boże Narodzenie do bliskich w Klimontowie przyjeżdża wiele młodych osób z dużych miast. Ale oni wyjadą stąd zaraz po Świętach - dodaje jedna z mieszkanek.
Z liceum w Klimontowie wywodzi się wiele znanych, wykształconych osób. Oni porozjeżdżali się po kraju, po świecie, ale wracają tu przy okazji różnych Świąt: Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Wszystkich Świętych. Im wszystkim mówimy o tym, chwalimy się, że Klimontów znów będzie miastem. W końcu będzie można powiedzieć, że człowiek jest z miasta - podkreśla inna mieszkanka Klimontowa.
Cieszymy się przy świątecznym stole, że doczekaliśmy takiego momentu, tych lat, gdy Klimontów będzie miastem. Czekamy na spotkanie w przyszłym roku, już w nowej rzeczywistości. Liczymy na to, że otwarte zostaną kawiarnie, restauracje, może kino. Kiedyś działało tu kino, teraz jest tylko Ośrodek Kultury. Marzy nam się siłownia. Może jak Klimontów zostanie już miastem, w przyszłym roku spadnie tu prawdziwy śnieg na Boże Narodzenie i aura będzie w pełni zimowa, a nie taka jak w tym roku - dodaje jeden z mieszkańców Klimontowa.
Wśród tradycyjnych potraw, które pojawiają się w czasie Świąt Bożego Narodzenia na stołach mieszkańców Klimontowa są karp oraz bigos klimontowski. Charakterystyczna jest kwaśna kapusta, specyficzna dla Klimontowa. Praca nad tym bigosem zaczyna się w paździenriku, od kiszenia kapusty. Do tego grzyby, głównie borowiki i prawdziwki, z okolicznych lasów. Na stole pojawiają się też zawsze ryby, głównie karp i sandacz - wymieniają mieszkanki Klimontowa.
Mieszkańcy Klimontowa podają następujący przepis na świątecznego karpia:
Po oczyszczeniu filetów i pokrojeniu ich na porcje skrapiamy je sokiem z cytryny oraz winem,a następnie odstawiamy do lodówki na dwie, trzy godziny. Po tym czasie panierujemy kawałki ryby w mące i smażymy na oleju z dodatkiem masła. Do środka można włożyć warzywa, a następnie zapiekać w piekarniku w temperaturze 160 stopni przez około 10 minut.
Karpia można pokroić też w kształt dzwona, oprószyć solą oraz skropić sokiem z cytryny. Następnie panierować w mące, zanurzając w roztrzepanych jajkach i obtaczając w bułce tartej. Karpia należy smażyć z obu stron na złoty kolor na maśle.
Poza Klimontowem, od stycznia na mapie Polski pojawią się jeszcze trzy inne miasta - Piątek i Lututów w województwie łódzkim oraz Czerwińsk nad Wisłą na Mazowszu.
Z informacji podawanych w sierpniu 2019 przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wynikało, że za pozytywnym rozpatrzeniem wniosku Klimontowa w sprawie przyznania mu praw miejskich przemawia między innymi miejski charakter, rynek w centrum miejscowości, który w ostatnim czasie przeszedł gruntowną przebudowę. Miejscowość posiadała prawa miejskie w latach 1604-1869.