Nastolatka, która cztery lata temu zaszła w ciążę w wyniku gwałtu i której odmówiono prawa do aborcji wygrała sprawę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Kiedy doszło go gwałtu dziewczyna miała czternaście lat. Zabiegu nie chcieli przeprowadzić lekarze ze szpitala w Lublinie.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł jednogłośnie, że Polska naruszyła trzy przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności dotyczące zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania, prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego. Polska będzie musiała wypłacić dziewczynie 30 tysięcy euro odszkodowania, a jej matce, która również była skarżącą w tej sprawie - 15 tysięcy euro. Oprócz tego, Polska ma zapłacić 16 tysięcy euro kosztów procesu.
W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dziewczyna i jej matka skarżyły się na utrudnienia w przeprowadzeniu aborcji. Do zabiegu doszło, ale w szpitalu w miejscowości odległej o 500 km od miejsca, gdzie mieszkały. Według Polek szpital w Lublinie publicznie informował również o historii dziewczyny, przez co naruszył przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Skarżyły się również na to, że dziewczynę pozbawiono opieki matki, umieszczając ją w pogotowiu opiekuńczym, a potem w szpitalu.