Czescy europarlamentarzyści nie chcą zmiany czasu i przekonują do tego Brukselę. Starają się przekonać Parlament Europejski, by uchwalił jeden czas na cały rok. Nie do końca tylko wiadomo, czy ma to być czas letni, czy zimowy.
Czesi twierdzą, że właściwie jest im wszystko jedno, jaki to będzie czas, byle tylko go nie zmieniać.
Jak przekonują, zmiana taka dwa razy w roku negatywnie wpływa na nasz biorytm i zdrowie. U wielu osób wywołuje bezsenność oraz bóle głowy. Powołując się na badania naukowe, twierdzą, że powoduje także wzrost liczby urazów i wypadków drogowych, a nawet zawałów serca.
Przekonują, że nie ma już ekonomicznych przesłanek do zmiany czasu.
Czesi chcą, by tematem zajęła się Komisja Europejska, a potem europarlament. Jak zapewniają, mają w nim poparcie większości, w tym Niemców i Finów.
Jeden czas przez cały rok według Czechów, powinien obowiązywać w Europie już za cztery lata.
(j.)