Przyczyną niemal wszystkich pożarów, jakie tego lata szaleją na Półwyspie Apenińskim jest podpalenie: celowe lub spowodowane nieuwagą. Niestety, we Włoszech upał się nie zmniejsza, strażakom brakuje sprzętu, a piromanów jest coraz więcej. Policji udało się złapać już kilkunastu podpalaczy.

Dwie z zatrzymanych wczoraj i dzisiaj osób mają 63 i 52 lata, nie można więc powiedzieć, że podpalanie to młodzieńcze wybryki; to klasyczni piromani, przyznają się do winy i mówią, że lubią zabawy z ogniem. Nie przerażają nawet surowe kary. Wśród podpalaczy są również dzieci, które eksperymentują z ogniem za namową kolegów, lub na złość rodzicom.

Specjaliści z włoskiej obrony cywilnej mówią, że 99 proc. pożarów powstaje z winy człowieka.

W całych Włoszech płoną lasy i makia śródziemnomorska, czyli charakterystyczne dla tamtego rejonu krzaki i zarośla. Strażacy nie mają wystarczającej ilości sprzętu, więc problemem staje się opanowanie ognia. Spłonęło już ponad 1000 ha lasów.

14:25