Wrocławscy ufolodzy w liście otwartym do prezydenta zażądali odtajnienia kwestii obecności UFO w Polsce. Odpowiedź z Pałacu Prezydenckiego była bardzo wymijająca: Skontaktujemy się z wami w innym terminie.

Taka postawa urzędników nie zachwyciła ufologów autorów, bo ich zdaniem UFO to kwestia bezpieczeństwa narodowego.

Prezydent powiedział: w mojej prezydenturze nie będzie tematów tabu. W takim razie, panie prezydencie, czekamy aż UFO przestanie być tabu - mówią autorzy listu otwartego do Lecha Kaczyńskiego.

Ufolodzy żądają poważnego oświadczenia ze strony prezydenta na tematy obiektów niezidentyfikowanych, które pojawiają się nad Polską i informacji, jak ich obecność wpływa na nasze bezpieczeństwo. Prezydent jak na razie milczy.

Podobnie jak UFO. A ufolodzy nie zgadzają się na powołanie tylko jednego ministerstwa do spraw kosmicznych obiektów, bo jedno na pewno sobie ze sprawą nie poradzi. Zgodnie z obecną wykładnią idei "taniego państwa" nie powinno być problemów z pomnożeniem resortów.