Po dwuletniej przerwie zespół archeologów z Uniwersytetu Warszawskiego powrócił do badania dawnej studni w obrębie warowni zamku krzyżackiego w Człuchowie w woj. pomorskim. Pod kierunkiem Marka Truszkowskiego, naukowcy zeszli na głębokość 11 metrów, odkrywając nie tylko techniki budowy, ale i tajemnice zasypania studni w XVII wieku.
W sierpniowych pracach badawczych zespół postawił sobie za cel zejście jak najgłębiej, co zaowocowało dotarciem do wody i odkryciem kamiennych fundamentów studni.
Dowiedzieliśmy się, w jaki sposób ta studnia była budowana. Górna część była ceglana, a w niższej odsłoniliśmy konstrukcję kamienną z dużymi ociosanymi blokami - relacjonuje Truszkowski.
Badania potwierdziły również, że studnia została zasypana w procesie jednorazowym w XVII wieku, co było widoczne po jednolitym materiale z tego okresu, znalezionym na całej głębokości wykopu. Wśród zabytków znalezionych w zasypie studni dominowały fragmenty kafli piecowych z ciekawą ornamentyką, a także codzienne przedmioty użytku, takie jak monety czy fragmenty sztućców.
Znaleziska te, w tym szczególnie cenne hełm i relikwiarz z XVII wieku, trafią na ekspozycję do Muzeum Regionalnego w Człuchowie, dzięki czemu mieszkańcy i turyści będą mieli okazję przyjrzeć się bliżej historii tego miejsca.
Prace badawcze na zamku w Człuchowie są prowadzone cyklicznie od 2008 roku, a zespół Marka Truszkowskiego ma nadzieję na ich kontynuację.
Aby zejść niżej, na samo dno studni, musielibyśmy mieć stale pracujące pompy - zaznacza Truszkowski, podkreślając, że decyzja o dalszych pracach należeć będzie do władz miasta.
Zamek w Człuchowie, będący jedną z największych warowni krzyżackich, ma bogatą historię. Od XIV wieku strzegł północno-zachodniej granicy Polski, by po pożarze w 1793 roku zostać rozebranym. Dziś, dzięki archeologom, możemy odkrywać kolejne warstwy jego historii, które kryją się głęboko pod ziemią.