Po pięciu wiekach naukowcy odkryli, dlaczego wielcy malarze, tacy jak Leonardo da Vinci i Sandro Botticelli, dodawali żółtko jajka do farb olejnych. Eksperymenty laboratoryjne pokazały, że proteiny jako dodatkowy składnik pozwalają chronić obrazy przed żółknięciem, wilgocią i tworzeniem się pęknięć podczas schnięcia. To także dzięki żółtkom, jak ustalono, obrazy przetrwały setki lat.
Wyniki prac międzynarodowej grupy ekspertów opublikowano na łamach pisma "Nature Communications". W zespole tym byli naukowcy z uniwersytetu w Pizie, Instytutu Chemii we włoskiej Radzie Badań Naukowych oraz międzyuniwersyteckiego konsorcjum nauki i technologii materiałów z Florencji.
Do tej pory badania naukowe obrazów były głównie nakierowane na to, by zidentyfikować materiały używane przez malarzy, ale to nie wystarcza, by zrozumieć motywacje, które stoją za praktyką artystyczną - powiedziała Ansie Ilaria Bonaduce z wydziału chemii i chemii przemysłowej uniwersytetu w Pizie, gdzie od 20 lat pracuje grupa badawcza zajmująca się dobrami kultury.
Ostatnio zespół ten zajął się żółtkiem jajka jako dodatkiem do farby olejnej, czyli praktyką stosowaną także przez Albrechta Durera, Jana Vermeera i Rembrandta.
Bonaduce wyjaśniła: W laboratorium przygotowaliśmy farby z dodatkiem żółtka i rozprowadziliśmy je na powierzchni, by przeanalizować ich zachowanie chemiczne i fizyczne chcąc zrozumieć powody tego wyboru artystów.
Zastosowano przy tym analizy z dziedziny reologii, zajmującej się między innymi plastycznymi deformacjami, kalorymetrii, a więc pomiaru ciepła powstającego w wyniku reakcji chemicznych i procesów fizycznych. Przeprowadzono analizę termograwimetryczną, przy pomocy której mierzy się zmianę masy substancji w zależności od zmian temperatur lub upływu czasu.
Te oraz inne analizy wykazały, że proteiny żółtka tworzą cienką warstwę, która powleka cząsteczki pigmentu i nie dopuszcza do wchłaniania się wilgoci z otoczenia. Poza tym żółtko zagęszcza farbę i zapobiega tworzeniu się małym pęknięć.