Czy uda się w końcu zażegnać konflikt w służbie zdrowia? W Poznaniu o 3 godziny wcześniej, niż zapowiadano rozpoczęło się spotkanie lekarzy rodzinnych z ministrem zdrowia oraz przedstawicielami NFZ. Wczoraj delegaci z "Porozumienia Zielonogórskiego” zaakceptowali wstępny warunek negocjacji.
Lekarze rodzinni z PoZ zapowiedzieli, że jutro otworzą swoje gabinety. Chcą jednak, aby minister przedstawił im zasady, na jakich będą one mogły działać do czasu zakończenia negocjacji. Obecnie zgodnie z ustawą o NFZ lekarze nie mogą świadczyć usług bez podpisania kontraktów z Funduszem.
Jesteśmy bardzo bliscy porozumienia, będziemy rozmawiać i pacjenci będą mieli spokojną głowę - powiedział Leszek Sikorski wczoraj po zakończeniu wstępnych rozmów w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim.
Podobnie uważają lekarze. Według nich dzisiejsze spotkanie to początek właściwych negocjacji. "Porozumienie Zielonogórskie" żąda zmian niektórych zapisów w kontraktach na 2004 rok. Chodzi m.in. o całodobową opiekę nad pacjentami i odpłatność za transport sanitarny. Lekarze nie zgadzają się również na możliwość zmian w podpisanych już umowach, które może dokonywać NFZ.
Przypomnijmy: Od Nowego Roku lekarze rodzinni, którzy nie podpisali kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia nie przyjmują pacjentów. Najgorzej jest na Dolnym i Górnym Śląsku, w podlaskiem i w lubuskiem, a także w Wielkopolsce.
13:15