Nie świąteczne, a zimowe ozdoby pojawią się na ulicach londyńskiego Lambeth. Radni Gminy postanowili, że oficjalne dekoracje nie mogą w żaden sposób kojarzyć się z Bożym Narodzeniem.
W oficjalnym języku unikać się będzie również słowa „Christmas”, ponieważ za bardzo kojarzy się z chrześcijaństwem. Nietypowo podchodzącą do świąt gminą zarządzają wspólnie liberałowie i konserwatyści – tym bardziej dziwi więc tak rewolucyjne podejście do świątecznego nazewnictwa.
To jednak nie pierwszy zadziwiający pomysł gminy. W przeszłości pod rządami Partii Pracy wyjątkowe zdziwienie wzbudziła inicjatywa, której założeniem było seksualne równouprawnienie, a która oferowała darmowe lekcje skoków spadochronowych lesbijkom.