NASA przesunęła start rakiety z czwórką astronautów na pokładzie na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Po raz pierwszy od ponad 30 lat powodem są problemy zdrowotne jednego z członków załogi.
NASA nie podała, co dokładnie dolega astronaucie. Zapewniono jedynie, że nie jest on zakażony koronawirusem.
Start rakiety był pierwotnie zaplanowany na niedzielę i przełożony na najbliższą środę z powodu pogody. Kolejny termin wyznaczono teraz na sobotę.
"Ostatni raz NASA opóźniła zaplanowany start z powodu problemów zdrowotnych załogi w 1990 roku. Zachorował wówczas dowódca promu kosmicznego Atlantis John Creighton" - przypomina Reuters.
Zbudowany przez prywatna firmę SpaceX statek kosmiczny Crew Dragon umieszczony na szczycie dwustopniowej rakiety nośnej Falcon 9 ma wystartować w sobotę późnym wieczorem miejscowego czasu z Centrum Kosmicznego NASA na Przylądku Canaveral na Florydzie. Po przycumowaniu do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej astronauci rozpoczną tam sześciomiesięczną misję naukową.
"Do trójki amerykańskich astronautów NASA, 44-letniego dowódcy lotu Raji Chariego, 61-letniego pilota Toma Marshburna i 34-letniej Kayli Barron, dołączył 51-letni Niemiec Matthias Maurer z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)" - wyjaśnia Reuters.
Jeśli sobotnia wyprawa zakończy się sukcesem, będzie piątym lotem człowieka w kosmos w historii SpaceX. Inauguracyjny lot w ramach "turystyki kosmicznej miał miejsce we wrześniu. Rakieta wyniosła wówczas na orbitę pierwszą w historii cywilną załogę.