Kolejne ogniska pożarów pojawiły się w nocy na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Lasy płoną już w dziesięciu stanach USA. Tysiące strażaków walczy z żywiołem, jednak wciąż nie udało im się go opanować.

W wielu miejscach konieczna była ewakuacja ludności. Co więcej eksperci przewidują, że pożary lada chwila dotrą do Michigan. Strażacy rozkładają ręce i tłumaczą, że przy panujących upałach i bardzo silnym wietrze, walka z ogniem przypomina walkę z wiatrakami. "To będzie kolejny bardzo ciężki dzień. Tym bardziej, że temperatury są na prawdę rekordowe, sięgające nawet czterdziestu stopni Celsjusza" – mówił jeden ze strażaków. Upały nie tylko dają się we znaki strażakom, ale utrudniają życie ludziom i zwierzętom. Te ostatnie szukają ochłody gdzie się tylko da. Przykładem może być pewien ważący ponad osiemset kilogramów łoś, który dla ochłody postanowił się zanurzyć w basenie w jednej z posiadłości pod Waszyngtonem. Według właścicielki domu, która myślała że jeszcze śni gdy rano zobaczyła ogromne zwierzę w swym basenie, łoś popluskał się przez ponad godzinę, a następnie oddalił się dostojnym krokiem.

09:15