W historii rock and rolla mówiono często, że jeśli choć jeden z członków zespołu wstąpi w związek małżeński, jest już dla grupy stracony. Naukowcy z Michigan State University i University of Melbourne twierdzą, że to nieprawda. Wyniki przeprowadzonych przez nich badań i analiz wskazują, że dla kreatywności, innowacyjności i zdolności do współpracy w obrębie grupy korzystna jest sytuacja, w której część członków jest po ślubie, część pozostaje singlami. I nie dotyczy to tylko zespołów muzycznych. Swoje wnioski opisali ostatnio na łamach czasopisma "Small Group Research".
Autorzy pracy zauważają, że współczesne zmiany społeczne sprawiają, iż coraz większy jest wśród pracowników udział singli lub osób rozwiedzionych i coraz większa różnorodność stylu życia. Pracodawcy muszą zdawać sobie sprawę z tego, jak taka różnorodność stanu cywilnego wpływa na możliwości i efektywność pracy zespołu. Wyniki badań pokazują przy tym, że wpływ ten jest korzystny, łączy bowiem różnego typu doświadczenia i umiejętności społeczne, nie przynosząc przy tym niepotrzebnych konfliktów, których można byłoby się obawiać. Szczególnie korzystne efekty dotyczą grup współpracujących ze sobą przez dłuższy czas.
Do tej pory chętnie badano wpływ zwiększających różnorodność czynników takich, jak wiek, płeć, czy rasa. Różnice stylu życia, czy stanu cywilnego cieszyły się mniejszym zainteresowaniem. Badacze z USA i Australii postanowili to zmienić i przeprowadzić analizy na polu historycznym i współczesnym. Don Conlon z Michigan State University i Karen Etty Jehn z University of Melbourne wzięli pod lupę bardzo różne grupy, zespoły rockowe oraz współczesnych studentów kierunków MBA.
By uzupełnić luki w dotychczasowych badaniach zajęliśmy się wpływem różnic w stanie cywilnym, co jest o tyle istotne, że coraz większą grupę wśród pracowników tworzą obecnie osoby niezamężne lub rozwiedzione - mówi Don Conlon. Grupy muzyczne bardzo różnią się od zespołów współpracowników w innych dziedzinach życia, prezentują niezwykły kontekst sprawy, dlatego mogą pomóc zwrócić uwagę na aspekty współpracy, których brakuje w analizie bardziej tradycyjnych środowisk. Analiza dwóch tak rożnych środowisk, tego, w którym kluczowe znaczenie ma kreatywność i muzyczny talent i tego, które posługuje się bardziej tradycyjnymi miarami sukcesu, pozwoliło nam pokazać, że taka różnorodność jest korzystna dla wszystkich.
W części badań poświęconych grupom rockowym analizowano artystyczny sukces i popularność aż 84 zespołów, które z powodzeniem wydawały albumy w latach między 1967 a 1992 rokiem. Były wśród nich takie zespoły, jak Ramones, Pretenders czy U2. Analizowano zmiany stanu cywilnego poszczególnych członków i konfrontowano je z poziomem kreatywności grupy jako całości, ocenianym na podstawie recenzji krytyków i powodzenia na liście przebojów. Brano pod uwagę recenzje w magazynie "Rolling Stone" i brytyjskim "Trouser Press", a także najwyższe miejsce zajmowane przez album na Billboard 200.
Odkryliśmy, że różnorodność stanu cywilnego członków grup muzycznych zwiększała szanse na sukces zarówno u krytyków jak i publiczności, szczególnie w późniejszym okresie ich kariery - mówi Conlon. Wydaje się, że im więcej czasu spędzali razem, tym bardziej różnorodność ich stanu cywilnego sprzyjała ich muzycznym sukcesom. Do podobnych wniosków doprowadziły badania przeprowadzone w Australii wśród podzielonych na grupy studentów MBA, którym dano do wykonania semestralne projekty. Różnorodność ich stanu cywilnego wyraźnie sprzyjała jakości pracy szczególnie w drugiej części semestru, kiedy już spędzili ze sobą więcej czasu. Członkowie grup muzycznych współpracują ze sobą wiele lat, studenci zaledwie kilka miesięcy, w obu przypadkach efekt związany z różnorodnością stanu cywilnego i osobistych doświadczeń wydaje się dla całej grupy korzystny.