W staroangielskim manuskrypcie natrafiono na sekretne zapiski sprzed prawie 1400 lat. Naukowcy dokonali tego odkrycia posługując się nowoczesnymi technologiami.

Jak relacjonuje londyński korespondent RMF FM Bogdan Frymorgen, w zbadanym przez naukowców manuskrypcie natrafiono na dopisane żeńskie imię Eadburg. Ponadto ich uwagę przykuł także rysunek wykonany ręką dziecka.

Uczeni zastosowali technologię, która umożliwia uwypuklenie tekstury papieru w sposób trójwymiarowy. Wtedy nawet niedostrzegalne gołym okiem ślady stają się widoczne.

Nietypowe inskrypcje pozostawiono na stronach łacińskiego wydania Dziejów Apostolskich pochodzącego z VIII w. To, że dostęp do księgi miała kobieta, świadczy, że była wykształcona. W tamtych czasach należało to do rzadkości.

Egzemplarz Dziejów Apostolskich jest niewielkiej objętości księgą o wymiarach 22,9 cm na 17,6 cm (czyli niewiele większą od formatu A5) - informują bibliotekarze z Bodleian Libraries Center, gdzie znajduje się przebadany przez naukowców manuskrypt.

Podobnie jak większość zachowanych rękopisów pochodzących z tych czasów ten także nie zawiera adnotacji, przez kogo ani też kiedy dokładnie został wykonany. Jednak pewne cechy tego rękopisu, w tym styl pisma uncjalnego użytego do skopiowania tekstu, wskazują, że powstał w Anglii, najprawdopodobniej gdzieś w królestwie Kent, prawdopodobnie w pierwszej połowie VIII wieku - podają specjaliści.

Na stronie 70. manuskryptu, która pierwotnie była pusta, wpisano modlitwę kierowaną - opisują bibliotekarze na blogu Bodleian Libraries Centre. To zdecydowanie sugeruje, że w momencie dodania modlitwy (księga - przyp. red) był używany przez kobietę lub grupę kobiet. (...) Formuła tej modlitwy jest wyjątkowa i nie zachowała się w żadnym innym rękopisie - dodają.

Opracowanie: