Walerij Morozow, fotograf z Rosji, za bezprawne wykorzystanie jego zdjęć, dostał od klubu fitness odszkodowanie - 10 tys. rubli (niespełna 340 dolarów). Wypłacono mu je w bilonie, a księgowa klubu zażądała, by osobiście przeliczył pieniądze.
Klub zaprosił Morozowa po odbiór pieniędzy pod koniec listopada. Fotograf bardzo się zdziwił, gdy na stole w administracji ujrzał osiem woreczków.
W środku były należne mu pieniądze: 4,5 tysiąca monet jednorublowych, cztery tys. rubli w dwurublówkach, tysiąc rubli po 50 kopiejek i pięćset rubli po 10 kopiejek. Agencje nie imformują, jak długo fotograf liczył pieniądze.