Nanotechnologia doprowadzi do tego, że naszych lodówek nie trzeba będzie odmrażać. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda opracowali nową powłokę, która sprawia, że na powierzchni metalu nie gromadzi się lód. Wyniki ich badań przyjęło właśnie do publikacji czasopismo "ACS Nano". Jak się przewiduje wynalazek może mieć zastosowanie na przykład w lotnictwie.
Przy tworzeniu idealnie odpychających powłok naukowcy do tej pory chętnie korzystali z osiągnięć samej natury, inspirowały ich między innymi liście lotosu, które są niemal idealnie hydrofobowe i nie dają się zwilżać kroplami wody. W walce z lodem takie powierzchnie okazały się jednak mało przydatne, nie chronią bowiem przed zamarzaniem w przypadku bardzo silnej wilgotności.
Najnowszy projekt, opracowany przez naukowców Harvard School of Engineering and Applied Sciences (SEAS), wykorzystuje porowatą nanostrukturę, która utrzymuje przy powierzchni metalu warstwę specjalnej cieczy. Jak pokazały eksperymenty, na takiej powierzchni, w temperaturach lekko poniżej zera lód nie tworzy się w ogóle. Jeśli zaś pojawi się w niższej temperaturze jego warstwa odpadnie sama pod własnym ciężarem lub pod wpływem drgań.
Nowa powłoka, nazwana SLIPS (Slippery Liquid Infused Porous Surfaces), może znaleźć znacznie poważniejsze zastosowania, niż tylko ochrona naszych lodówek. Takie niezamarzające powierzchnie mogą się przydać na przykład w lotnictwie, czy przy budowie elektrowni wiatrowych. Ot, taka nanosztuczka do walki z oblodzonymi wiatrakami.