Pająki na południu Niemiec znalazły sobie nowe zajęcie – jest nim kierowanie ruchem na autostradzie. Za sprawą ich pajęczyn, czujniki ustalające prędkość zaczęły delikatnie mówiąc „wariować”...
Pająki postanowiły znaleźć sobie nowy dom i stała się nim autostrada niedaleko Karlsrhue, a konkretnie czujniki, które w zależności od natężenia ruchu ustalają prędkość z jaką maksymalnie mogą poruszać się samochody.
Jak to z pająkami zazwyczaj bywa – natychmiast zabrały się za budowę pajęczyn, które zakłóciły pracę urządzeń. Czujniki zamiast samochodów odbierały obraz pułapki na owady. Został on zinterpretowany jako korek i efekt był taki, że na prawie pustej autostradzie, urządzenia zmieniły elektroniczne tablice, informując kierowców, że mogą jechać tylko 40 km/h.