Załoga promu kosmicznego Atlantis odbyła wczoraj drugi kosmiczny spacer. Astronauci Dan Burbank i Steve MacLean przebywali w otwartej przestrzeni kosmicznej ponad 7 godzin.
Astronauci przeprowadzili prace instalacyjne, zamontowanego wcześniej rusztowania, które będzie podtrzymywać nowe panele baterii słonecznych. Same panele zostaną rozłożone dziś.
NASA przyznała, że astronauci mieli pewne drobne problemy. Mac Lean, podobnie jak dzień wcześniej Joe Tanner, upuścił jeden z wyjętych sworzni, które podczas startu Atlantisa zabezpieczały konstrukcję przed uszkodzeniem. Nie wiadomo, gdzie te sworznie teraz są, ale nie powinny stanowić zagrożenia dla stacji. Pękło też jedno z używanych przez astronautów narzędzi. Jego części udało się jednak wyłapać zanim odpłynęły w dal.
Misja Atlantisa otwiera nowy etap w konstrukcji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Po katastrofie promu Columbia prace konstrukcyjne opóźniły się o trzy lata. NASA potrzebuje jeszcze około 15 lotów wahadłowców, by wynieść na orbitę wszystkie niezbędne moduły. Nowe panele słoneczne zapewnią stacji zwiększone dostawy energii elektrycznej, niezbędne w miarę rozbudowy kosmicznego laboratorium.