Większość plaż Marsylii na Riwierze Francuskiej nabrała ostatnio niezbyt apetycznego, brunatnego koloru i kąpiele zostały zakazane przynajmniej do końca tygodnia. Po gwałtownych burzach zamknięto tam bowiem stacje oczyszczania ścieków i „wszystko” odprowadzano wprost do morza.

Władze miejskie tłumaczą, że ogromna ilość deszczówki groziła uszkodzeniem kosztownych instalacji.

Brudy ściekały do morza przez kilka godzin, wystarczyło to jednak, by wody przy brzegu zostały skażone „chemicznie i biologicznie”. Oznacza to, że nawet brodząc w tej wodzie można się nabawić pryszczy i prawdopodobnie różnych innych chorób.

To nie pierwszy tego typu przypadek. Mieszkańcy Marsylii są do tego już przyzwyczajeni, ale musieliśmy ostrzec nieświadomych niebezpieczeństwa turystów – tłumaczył zastępca mera miasta.

foto Archiwum RMF

22:40