Stary aparat do naświetlań „Saturn” - jedyny w województwie łódzkim - może wkrótce przestać działać. Obiecane przez Ministerstwo Zdrowia pieniądze na nowy sprzęt - 5 milionów złotych - nie dotarły do Łodzi. Aparat działa już 12 lat, a powinien być wymieniony po 5. W Regionalnym Ośrodku Onkologicznym korzystają z niego najciężej chorzy, z zaawansowanymi nowotworami. Każdego dnia około 40 osób.
Dyrektor łódzkiego szpitala im. Kopernika Józef Tazbir zapewnia, że aparat jest cały czas serwisowany i nie powinno dojść do takiej sytuacji jak w białostockim ośrodku, gdzie pięć pacjentek zostało dotkliwie poparzonych. Serwisowanie jednak kosztuje i to całkiem sporo. Producent „Saturna” już wycofał się z rynku i technicy muszą np. dorabiać części do maszyny. Niestety, aparat psuje się bardzo często. Barbara Wrężel, wojewódzki konsultant w dziedzinie radiologii, boi się dnia, w którym maszyna całkowicie odmówi posłuszeństwa: „Teraz to ja już głośno krzyczę. Sytuacja jest dramatyczna i jak powiem, że nie wiem co zrobię, to dlatego, że boję się o tym myśleć. Coś zrobię, ale to nie jest dobre” – powiedziała RMF pani konsultant. Każdy przestój to mniejsze szanse na wyleczenie pacjentów. Do prawie normalnego funkcjonowania ośrodka przydałby się drugi „Saturn”, a w przyszłym roku trzeba byłoby wymienić dwie kolejne maszyny. Jak ocenia doktor Wrężel jest to tylko plan minimum. Dodajmy, że dyrektor łódzkiego szpitala walczy o pieniądze na nową maszynę od 1994 roku i zapewnia, że nie przestanie zabiegać o środki w ministerstwie.
13:40