Kilkadziesiąt osób zatruło się salmonellą w jednym z krakowskich przedszkoli. Większość poszkodowanych to kilkuletnie dzieci. Do lekarza z objawami zatrucia trafili też ich opiekunowie. W szpitalach nadal przebywa kilkoro wychowanków. Na szczęście ich życiu i zdrowiu już nic nie zagraża.
Nie wiadomo, co mogło być przyczyną zatrucia. Sanepid pobrał już próbki posiłków podawanych dzieciom w przedszkolu. Do tej pory jednak w żadnym z nich nie znaleziono pałeczek salmonelli. Jak powiedziała Joanna Pachela ze stacji sanepidu w Nowej Hucie, wciąż zgłaszają się kolejne osoby z podobnymi objawami, czyli biegunką, wysoką gorączką, szybkim odwodnieniem organizmu, bólami brzucha.
Część dzieci musi nie mieć typowych objawów zatrucia salmonellą, ale może być nosicielem choroby. Sanepid prosi więc o kontakt osoby, które podejrzewają u siebie zatrucie pokarmowe. Do stacji sanepidu w Nowej Hucie zgłosiło się w sumie ponad 120 osób.
foto RMF
17:10