Na podkarpackich rzekach czas barbarzyńskich połowów. Tysiące ryb w okresie tarła padają łupem kłusowników. Mimo że ryby w czasie składania ikry są dla człowieka praktycznie niejadalne, stanowią doskonały pokarm na przykład dla świń.
Funkcjonariusze straży rybackiej przyznają, że techniki łowienia kłusowniczego są im znane. Są one różne, najczęściej kłusownicy biją ryby prętami stalowymi, a następnie wyławiają rękami czy siatkami. To najbrutalniejszy sposób pozyskiwania ryb, ponieważ wiele zostaje w ten sposób okaleczonych. Podkarpackie rzeki wspólnie ze strażą rybacką patrolował nasz reporter Piotr Stabryła: