Zakończyła się okupacja Śląskiej i Branżowej Kasy Chorych w Katowicach. W akcji brało udział ponad 300 pielęgniarek. Regionalny Sekretariat Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność", który zorganizował okupację, podpisał porozumienia z przedstawicielami obu kas. Siostry żądały renegocjacji umów między kasami a zakładami opieki zdrowotnej.
Siostry mają nadzieję, że wtedy ZOZ-y wypłacą im zagwarantowane ustawą w grudniu ubiegłego roku 203-złotowe podwyżki. Wiceprzewodnicząca Sekretariatu Danuta Jemioło zapowiada, że to dopiero pierwszy etap walki o realizację "tak zwanej ustawy 203". "Będziemy teraz interweniować w organach założycielskich szpitali, u pracodawców, ale zaczęłyśmy od kas chorych, bo to jest źródło finansowania" - mówi Jemioło. Śląska Regionalna Kasa Chorych zobowiązała się do zakończenia do końca czerwca tego roku renegocjacji kontraktów na 2001 rok w związku ze zwiększeniem składki na ubezpieczenie zdrowotne o 0,25 procent. Kasa ma też m.in. do 11 maja dostarczyć związkowcom listę zakładów, którym odmówiła renegocjacji z uzasadnieniem takiej decyzji.
Branżowa Kasa Chorych przekazała protestującym wykazy ZOZ-ów, z którymi zawarła kontrakty oraz listę jednostek, które wystąpiły o renegocjacje. Katowicki oddział tej Kasy nie odmówił ich dotąd żadnej placówce. Strony stwierdziły też, że oddział branżowej Kasy w Katowicach nie otrzymał do poniedziałku dodatkowej kwoty wynikającej z podwyższonej składki na ubezpieczenie zdrowotne. Pracownicy Śląskiej Kasy Chorych uskarżali się na protest, który - twierdzili - utrudniał pracę urzędu. Wszyscy interesanci mogli się jednak dostać do środka i załatwić swoje sprawy.
foto RMF FM
18:35