Wypalenie skręta z marihuany odpowiada wypaleniu 20 papierosów - alarmują naukowcy z Nowej Zelandii, ostrzegając przed "epidemią" raka płuc związanego z paleniem konopi indyjskich.
Już wcześniej badania wskazywały, że palenie marihuany i haszyszu może powodować raka, jednak niewiele z nich wskazywało na tak mocny związek między używaniem marihuany a zachorowaniami na raka.
Można uznać, że dym z konopi indyjskich bardziej szkodzi drogom oddechowym niż dym tytoniowy, ponieważ zawiera dwa razy więcej substancji rakotwórczych, takich jak węglowodory poliaromatyczne - twierdzą autorzy badań w artykule opublikowanym w "European Respiratory Journal"
Ryzyko zachorowania na raka większe jest również dlatego, że zazwyczaj skręty palone są bez filtrów i niemal do samego końca, przez co zwiększa się ilość wdychanego dymu. Ponadto osoby palące konopie indyjskie zaciągają się mocniej i dłużej niż palacze papierosów, co ułatwia przenikanie substancji rakotwórczych do sytemu oddechowego.
Naukowcy zebrali wywiady od 79 osób cierpiących na raka płuc, starając się zidentyfikować główne czynniki ryzyka, takie jak palenie, występowanie chorób w rodzinie i zawód pacjenta. Pytano również o picie alkoholu i palenie konopi indyjskich. Okazało się, że ryzyko raka płuc rosło o 5,7 procent u osób, które wypalały jednego skręta dziennie przez 10 lat lub dwa skręty dziennie przez pięć lat.