Z powodu problemów z wodą, potrzebną w elektrowniach atomowych we Francji i Niemczech, mogą być kłopoty z produkcją energii elektrycznej. Już teraz niektóre francuskie elektrownie jądrowe obniżyły poziom produkcji.
We Francji aż 75 procent prądu produkują elektrownie jądrowe, a dziś 1/3 tamtejszych elektrowni atomowych pracuje na zwolnionych obrotach. Reaktorom jądrowym grozi bowiem przegrzanie.
Władze zapewniają, że Francji nie grozi katastrofa nuklearna, ale temperatura na zewnątrz niektórych reaktorów niepokojąco zbliża się do górnej granicy bezpieczeństwa - 50 stopni Celsjusza.
Jeśli taka sytuacja się utrzyma, w niektórych rejonach Francji może zabraknąć prądu, bo reaktory zostaną zatrzymane. Na razie rząd podjął decyzję o podniesieniu górnej granicy temperatury wody, używanej do chłodzenia instalacji jądrowych, by nie doszło do przerw w dostawach prądu.
Do tego dochodzą jeszcze względy czysto ekologiczne. Jeżeli elektrownie nuklearne zaczną masowo odprowadzać do rzek wodę o temperaturze przekraczającej 35 stopni Celsjusza to cześć ryb może się po prostu „ugotować”.
Upały szkodzą także elektrowniom w Holandii. Zapowiedziano tam, że może dojść do przerw w dostawach prądu. W Niemczech już ograniczono produkcję prądu. Tam
elektrownie jądrowe dostarczają 30 procent energii, ale trzy lata temu Niemcy zdecydowali o rezygnacji z atomu. Dziś u naszych wschodnich sąsiadów jest 19 siłowni jądrowych, ostatnia zostanie zamknięta za około 17 lat.
10:25