Polska rezygnuje w negocjacjach z Unią Europejską z niektórych okresów przejściowych dotyczących ochrony środowiska. Rząd postanowił szybko dostosować nasze przepisy do unijnych standardów miedzy innymi w dziedzinach: ochrony wód w tym wody pitnej, jakości olejów i benzyn, odpadów komunalnych czy odpadów niebezpiecznych.
W kilku innych sprawach Polska wniesie o skrócenie okresów przejściowych, to jest dodatkowego czasu, na przystosowanie naszych regulacji prawnych do wymogów Piętnastki. Minister Ochrony Środowiska Antoni Tokarczuk przekonuje, że rezygnacja z niektórych okresów przejściowych nie jest wynikiem nacisków Unii Europejskiej, a „po prostu niektóre rzeczy udało nam się zmienić szybciej niż myśleliśmy. Przygotowaliśmy nasze stanowisko, przecież zaczynaliśmy je przygotowywać trzy lata temu. Życie nie stoi w miejscu”. Jednego się nie udało: nadal brakuje nam pieniędzy, podtrzymujemy w związku z tym okresy przejściowe dotyczące oczyszczalni ścieków. Wymóg, że miejscowości mające ponad 2000 mieszkańców muszą mieć oczyszczalnie spełniające określone warunki jest naprawdę trudny do przyjęcia i pod tym względem nie moglibyśmy ustąpić, ponieważ to byłaby nieodpowiedzialność z naszej strony. Ochrona środowiska to najtrudniejsza obok rolnictwa dziedzina negocjacji z Unią Europejską. Rezygnacja z niektórych okresów przejściowych może nam te negocjacje ułatwić. Posłuchaj relacji reporterki radia RMF FM Beaty Grabarczyk:
12:10