Badania USG zakłócają rozwój mózgu rozwijających się płodów myszy – poinformowali amerykańscy naukowcy. Zaobserwowali on, że ultradźwięki mogą zaburzyć proces łączenia się kilku procent komórek nerwowych. Autorzy badań zapewniają jednak, że nie oznacza to zagrożenia dla płodu podczas rutynowego badania kobiety w ciąży.
Nie ma żadnego powodu, by z takich badań rezygnować - apelują. Tym bardziej, że ultrasonografia ma duże znaczenie dla oceny stanu płodu.
Amerykańscy badacze zapowiadają jednak dalsze badania, które mają ustalić w jakim stopniu wyniki eksperymentów na myszach mogą zostać przełożone na sytuację u człowieka. Nie jest na razie jasne, jak dochodzi do zaobserwowanych efektów i czy ich skutkiem może być jakiekolwiek upośledzenie mózgu myszy po urodzeniu.
Na to potrzeba czasu i kolejnych badań. Eksperci zwracają uwagę, że podczas zwykłego badania mózg płodu poddawany jest działaniu ultradźwięków przez krótką chwilę, nie tak jak w przypadku wspomnianych badań myszy przez 30 minut. Podkreślają, by nie poddawać się ultrasonografii dla kaprysu, a tylko po wskazaniu lekarza.