Ma licencję na zabijanie, ma też licencję na prowadzenie najbardziej niezwykłych samochodów świata. W najnowszym filmie o przygodach Jamesa Bonda, po latach przerwy, agent 007 znów zasiądzie za kierownicą Aston Martina.
W ciągu kilkudziesięciu lat swej kariery James Bond jeździł już Lotusem Esprit Turbo, który potrafił przeprowadzić samozniszczenie, wyposażonym w automatyczne karabiny BMW 750iL, a nawet trzy kołową rikszą Hondy.
W "Casino Royale" najlepszy agent Jej Królewskiej Mości ponownie zasiądzie za kółkiem brytyjskiego Aston Martina. Autem tej właśnie marki jeździł w filmie „Goldfinger” w 1964 roku. Jak będzie wyglądało najnowsze auto Bonda? Szczegóły trzymane są w największej tajemnicy, ale na pewno będzie to niezwykły samochód.