Błędy sędziowskie nie są domeną tylko naszych czasów. Kanadyjscy naukowcy wpadli na trop pomyłki arbitra sprzed 1800 lat. Co więcej, chodziło o błąd, który mógł kosztować życie gladiatora. Jak pisze czasopismo "Zeitschrift für Papyrologie und Epigraphik" naukowcy z Brock University w St. Catharines dowiedzieli się o tej historii z płyty nagrobnej.
Badacze przeanalizowali dokładnie płytę nagrobną, znalezioną przed stuleciem na terenie Turcji i przechowywaną obecnie w Musee du Cinquanternaire w Brukseli. Płyta pokazuje scenę w której jeden z glariatorów, trzymający dwa miecze stoi nad drugim, nieuzbrojonym, który się poddaje. Napis na nagrobku głosi, że leży pod nim Diodoros, który pokonał w walce Demetriusa, ale nie zabił go i padł potem ofiarą losu i zdradzieckiego oszustwa sędziego.
Profesor Michael Carter, który badał już setki podobnych nagrobków nigdy się z czymś takim nie spotkał, jak donosi portal livescience.com w przygotowanej do druku pracy wysuwa hipotezę na temat tego co się wydarzyło. Pokonany gladiator mógł się poddać i odejść wolno, jeśli osoba finansująca igrzyska wyraziła na to zgodę. Jeśli jednak jego upadek był wynikiem przypadkowego potknięcia sędzia mógł mu pozwolić podnieść oręż i walczyć dalej. Najprawdopodobniej Diodorus uznał, że walka jest skończona, sędzia pozwolił jednak Demetriusowi wstać i ten zakończył walkę swoim zwycięstwem.
Rodzina Diodorusa wyraźnie nie mogła się z tym pogodzić, stąd napis na nagrobku. Cóż, nie od dziś wiadomo, że dopiero analiza zapisu wideo mogłaby wyjaśnić wszelkie nieścisłości...