Prezydent Barack Obama, który przyjął w Białym Domu trzech astronautów z historycznej misji Apolla 11 - Neila Armstronga, Buzza Aldrina i Michaela Collinsa - określił ich jako prawdziwych amerykańskich bohaterów. Myślę, że wszyscy z nas przypominają sobie moment, w którym ludzkość w końcu oddzieliła się od tej planety - powiedział.
Obama, który miał siedem lat kiedy Armstrong i Aldrin jako pierwsi ludzie stawiali pierwsze kroki na Księżycu, chwalił ich za heroizm, spokój w warunkach stresu i grację z jaką wykonywali swoją misję. Ich wyczyn sprawił, że podnieśliśmy nasz wzrok do góry, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale na całym świecie.
Pierwsze lądowanie ludzi na Księżycu przed 40 laty Obama porównał do wytyczonego sobie celu - doprowadzenia aby Stany Zjednoczone miały w roku 2020 najwyższy wskaźnik absolwentów college'ów na świecie. Obama chce też wykorzystać rocznicę do przekonania młodzieży, że matematyka i nauki ścisłe są znów cool.
Pierwszy człowiek na Księżycu - Neil Armstrong oświadczył, że lot Apolla 11 był "zmianą" w toczonej wówczas zimnej wojnie między USA i byłym ZSRR. Dostarczył on mechanizmu do przyszłej współpracy między byłymi adwersarzami. W tym sensie był wyjątkowym wkładem z naszej strony- powiedział.
Jak zauważyli obserwatorzy, Obama nie mówił jednak konkretnie o przyszłych misjach kosmicznych agencji NASA. Natomiast trzej astronauci Apolla 11 oraz sześciu innych, z późniejszych lotów księżycowych, wykorzystali rocznicę do apelowania o zintensyfikowanie prac nad programem lotu na Marsa.
Michael Collins, który podczas historycznej misji pozostawał na orbicie okołoksiężycowej na statku macierzystym, powiedział, że Mars jest bardziej interesujący niż Księżyc. Czasami myślę, że poleciałem do niewłaściwego celu. Mars zawsze był moim ulubionym tematem gdy byłem dzieckiem i jest nim do dzisiaj - powiedział. Również Eugene Cernan, ostatni astronauta, który chodził po powierzchni Srebrnego Globu w 1972 r., wzywał do skupienia uwagi na Marsie.
Deklarowanym celem NASA jest powrót ludzi na Księżyc do roku 2020, z ewentualną perspektywą wykorzystania go jako bazy do lotu na Marsa. Jednak wiele zależy od pieniędzy. Ostateczna decyzja ma być podjęta przed końcem br., jednak nie ma pewności czy Obama wyasygnuje odpowiednie fundusze. Posłuchaj korespondencji dziennikarza RMF FM Łukasza Wysockiego o przyszłości lotów kosmicznych: