Specjaliści z Australii zastanawiają się, jaki obiekt przeciął niebo nad południową częścią kraju, powodując niebieskie rozbłyski i głośne eksplozje. Jeden z astronomów uważa, iż był to meteoryt, który minął ziemię w odległości jakichś 30 kilometrów. Niewyklucza się, iż widziano kometę. Ale pojawiły się też inne hipotezy. Jedna z nich głosi, że na ziemię mogły spaść pozostałości z jakiejś misji kosmicznej. Wszelkie wątpliwości rozwieje dopiero odnalezienie szczątków tego obiektu.

Foto: Archiwum RMF

08:40