8 miliardów lat ma kosmiczny sygnał zarejestrowany przez australijskich astronomów. O ich najnowszym sukcesie donoszą dziś brytyjskie media.
Sygnał trwał milisekundę. Gdyby ktoś mrugnął, mógłby go przeoczyć. Na szczęście instrumenty astronomów cały czas pozostają czujne. Według brytyjskich mediów zaobserwowane elektromagnetyczne promieniowanie o częstotliwości radiowej było prawdopodobnie odległym echem łączących się galaktyk.
Zjawisko to było tak mocne, jak energia, którą Słońce emituje w ciągu 30 lat, a więc potężne! Jak uważają uczeni, tak właśnie powstają gwiazdy.
To najstarszy i najbardziej odległy sygnał tego typu, jaki kiedykolwiek zarejestrowały instrumenty astronomiczne. Na jego podstawie uczeni zdołali w przybliżeniu ustalić masę galaktyk, które uczestniczyły w tym zjawisku.
Zdaniem autorów raportu sporządzonego przez australijskich uczonych, połowa masy kosmicznej, która powinna być dla nas widoczna, ukryta jest właśnie między galaktykami, a jej wysoka temperatura utrudnia badanie jej dostępnymi metodami.