"Rodzina Jerzego Stuhra potwierdza, że trafił on w niedzielę wieczorem do szpitala. Sytuacja jest trudna, ale pacjent szybko wraca do formy" – napisali w oświadczeniu przekazanym PAP członkowie rodziny.
Najbliższe dni okażą się kluczowe, zatem prosimy o dobre myśli i o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym momencie - podkreślili.
Jerzy Stuhr przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Placówka nie informuje o stanie jego zdrowia.
Aktor w 2011 roku zmagał się z rakiem krtani - udało mu się pokonać chorobę. Aktywnie angażuje się w kampanie na rzecz leczenia nowotworów i wspierania pacjentów onkologicznych. Wraz z żoną Barbarą jest jednym ze współzałożycieli, a zarazem ambasadorem działającego od ponad 20 lat w Krakowie Stowarzyszenia Unicorn.
Włączył się także w walkę ze smogiem - w październiku zeszłego roku warszawski sąd orzekł 35 tys. zł zadośćuczynień na cele charytatywne w związku z pozwem złożonym przez Jerzego Stuhra, dziennikarza Mariusza Szczygła i tłumacza Tomasza Sadlika, w którym podnosili oni, że państwo narusza prawo obywateli do korzystania z niezanieczyszczonego powietrza.
Jerzy Stuhr - aktor, reżyser i pedagog, były rektor krakowskiej PWST - stworzył wiele wybitnych kreacji teatralnych i filmowych w kraju i za granicą. W Starym Teatrze grał w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Andrzeja Wajdę, Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Jerzego Grzegorzewskiego. Stworzył wiele niezapomnianych kreacji filmowych m.in. w "Wodzireju" Feliksa Falka, "Bez znieczulenia" Andrzeja Wajdy, "Seksmisji" Juliusza Machulskiego oraz w filmach Krzysztofa Kieślowskiego.
Sam także reżyseruje w teatrze i na dużym ekranie. Nakręcił "Spis cudzołożnic" według prozy Jerzego Pilcha, "Duże zwierzę" na podstawie dawnego niezrealizowanego scenariusza Kieślowskiego, oraz według własnych scenariuszy "Historie miłosne", "Tydzień z życia mężczyzny", "Duże zwierzę", "Pogodę na jutro", "Korowód" i "Obywatela". Dzieci utożsamiają go z postacią z filmu "Shrek", w którym dubbingował Osła - sympatycznego przyjaciela zielonego ogra.