Takiego odkrycia nikt się nie spodziewał. Robinson McClellan kurator w bibliotece i muzeum Morgan na nowojorskim Manhattanie podczas wiosennych porządków przeglądał kolekcję pamiątek zgromadzoną w muzealnej bibliotece. Znalazł pocztówki podpisane przez Picassa, listy Brahmsa i Czajkowskiego oraz niezwykle interesujący manuskrypt. Był na nim zapis partytury. Wszystko wskazuje na to, że to nieznany wcześniej walc Fryderyka Chopina.

"Pomyślałem: Co się dzieje"

To była mała kartka. Widniał na niej napis "walc". A u góry podpis: Chopin. Pomyślałem sobie: Co tu się dzieje? - opowiada w rozmowie z "New York Timesem" Robinson McClellan kurator biblioteki i muzeum Morgan na nowojorskim Manhattanie. Jak przyznał, na podstawie zapisu nut nie był w stanie stwierdzić, czy to rzeczywiście utwór skomponowany przez Fryderyka Chopina.

McClellan, który sam jest kompozytorem, zrobił zdjęcie manuskryptu i w domu na cyfrowym pianinie zagrał utwór. Przyznaje, że miał wątpliwości, czy to rzeczywiście walc napisany przez Chopina.

"Niczego takiego wcześniej nie widziałem"

Wysłał zdjęcie do Jeffreya Kallberga, zajmującego się twórczością Chopina na Uniwersytecie Pensylwania.

Opadła mi szczęka. Wiedziałem, że niczego takiego wcześniej nie widziałem - wspomina Kallberg.

Charakterystyczne elementy

Zespół ekspertów Morgana zbadał rękopis w świetle podczerwonym i ultrafioletowym, aby sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń i zmian. Ustalili, że utwór został napisany na papierze tkanym maszynowo, przy użyciu atramentu z żółci żelaznej, datowanym na XIX wiek. Styl muzyczny był zgodny z pismami Chopina z początku lat trzydziestych XIX wieku. Notacja odpowiadała jego słynnemu drobnemu charakterowi pisma, podobnie jak napis "walc" na górze partytury.

Konsultowano się też ze znawcami twórczości polskiego kompozytora. Wniosek był jeden - to najprawdopodobniej nieznany wcześniej walc autorstwa Fryderyka Chopina. Jeśli ta informacja zostanie potwierdzona, to pierwsze takie odkrycie nieznanej wcześniej kompozycji Polaka od ponad pół wieku.

Manuskrypt według ekspertów powstał między 1830 a 1835 r., gdy Chopin miał niewiele ponad 20 lat. Jest krótszy niż znane walce kompozytora. Utwór utrzymany w tonacji a-moll posiada niezwykłe oznaczenia dynamiczne, w tym w okolicach początku potrójne forte, oznaczające maksymalną głośność.

Muzeum jest jednak przekonane, że autorem walca jest Chopin, o czym świadczy kilka charakterystycznych elementów.

Utwór był w trakcie opracowania

Odnaleziony walc został zapisany na niewielkim skrawku papieru. Widać na nim, że utwór był w trakcie opracowania. Wszystko wskazuje jednak na to, że sam kompozytor miał wątpliwości co do tego, co stworzył. Napis "Chopin" na górze kartki nie został skreślony jego ręką, lecz przez kogoś innego. W zapisie jest też kilka błędów rytmicznych, które nie zostały poprawione.

Utwór został nagrany dla "New York Timesa" przez wybitnego pianistę Lang Langa. Według niego to dzieło Chopina. To nie jest najbardziej skomplikowany utwór Chopina, ale to jego oryginalny styl - stwierdził Lang Lang.

Eksperci uważają, że Chopin stworzył 28 walców. Tylko osiem z nich zostało opublikowanych za jego życia, 9 już po śmierci. Pozostałe zostały zniszczone.

Losy manuskryptu

Wiadomo, że manuskrypt w pewnym momencie trafił do A. Sherrilla Whitona Jr., dyrektora Nowojorskiej Szkoły Projektowania Wnętrz. Miał on potężną kolekcję autografów. Zmarł w 1972 r. Rodzina przekazała ją do muzeum Morgana w 2019 r. Przez kilka lat nikt jej jednak nie skatalogował, m.in. z powodu pandemii koronawirusa.

Badacze brali także po uwagę dwie inne hipotezy - po pierwsze, że Chopin skopiował walc kogoś innego, a po drugie, że był to walc napisany przez jego podopiecznego. Obie jednak odrzucili.

Niezwykłe odkrycie w muzealnej bibliotece. Czy odnaleziono nieznany walc Chopina?Przedpołudnie Radia RMF24