Triumf "Zimnej wojny" na rozdaniu Europejskich Nagród Filmowych. Film zgarnął statuetki w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepsza aktorka pierwszoplanowa, scenarzysta roku i najlepszy montaż. "Europejskim Oscarem" została też nagrodzona polsko-hiszpańska animacja "Jeszcze jeden dzień", która powstała na podstawie książki Ryszarda Kapuścińskiego.
Paweł Pawlikowski odebrał statuetkę dla najlepszego filmu, najlepszego reżysera oraz scenarzysty roku. Nad scenariuszem do filmu "Zimna wojna" pracował wraz nieżyjącym już Januszem Głowackim oraz Piotrem Borkowskim. Odebrał też nagrodę w imieniu laureatki Joanny Kulig - dla najlepszej aktorki. Wyróżnienie otrzymał też Jarosław Kamiński, ogłoszony wcześniej najlepszym montażystą.
"Zimna wojna" to film o miłości dwójki ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale też nie potrafią być razem. Polsko-brytyjsko-francuski melodramat opowiada o młodej dziewczynie, szukającej szczęścia w powstającym zespole Mazurek, i dojrzałym pianiście, jej instruktorze. Akcja filmu, opartego na polskiej muzyce ludowej, z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku w tle, rozgrywa się w latach 50. i 60. ub. wieku m.in. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. W filmie wystąpili także m.in. Tomasz Kot, Borys Szyc i Agata Kulesza. Zdjęcia zrealizował Łukasz Żal, muzykę skomponował zaś Marcin Masecki.
Okrzyknięty arcydziełem obraz Pawlikowskiego - nagrodzonego w 2014 r. za "Idę" Oscarem w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny i pięcioma nagrodami EFA - to polski kandydat do Oscara, doceniony wcześniej m.in. nagrodą za reżyserię w Cannes oraz Złotymi Lwami na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Europejskie Nagrody Filmowe są przyznawane od 1988 roku w kilkunastu kategoriach. Wyróżnienie uchodzi za europejski odpowiednik Oscara.
Europejską Nagrodą Filmową wyróżniono też "Jeszcze dzień życia" Hiszpana Raula de la Fuente i Polaka Damiana Nenowa, który powstał w koprodukcji polsko-niemiecko-węgiersko-belgijsko-hiszpańskiej. Animacja oparta jest na książce Ryszarda Kapuścińskiego, opowiadającej o pozostawionym samemu sobie dziennikarzu piszącym reportaż o wojnie domowej w Angoli w przededniu uzyskania niepodległości w 1975 roku.
Obraz okazał się lepszy od takich produkcji jak "Biały kieł" w reż. Alexandre'a Espigaresa, "Jaskiniowiec" Nicka Parka i "Żywiciel" Nory Twomey.
oprac.